-
Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022, Kategorie: brutalnie, pościg, akcja, Brutalny sex wulgaryzmy, Autor: XXX_Lord
... zaczyna wodzić po jej pokrytych nasieniem policzkach. – Widzę, że przez ten czas, kiedy zabawiałem naszą urodziwą blondyneczkę numer dwa ty też nie próżnowałaś – Dziewczyna patrzy na niego z nienawiścią. – Gdyby spojrzenie mogło palić, zostałaby ze mnie kupka popiołu – Wybucha dzikim śmiechem – Ech, Ewa. Jesteś świetną dupą, ale w tym biznesie nie ma sentymentów. Klienci z Japonii i Arabii zapłacą majątek za taki film, jak ten dzisiejszy – Dodaje, a Ewa z szoku otwiera szeroko usta. - Widzę, że dotarło do ciebie, co się niedługo stanie – Tomasz klęka między jej udami i wchodzi w nią powoli – Ale cię rozepchali, jak w studni – Rechocze – No, to jeszcze ja się trochę porozpycham – Uderza ją w twarz otwartą dłonią – Myślałaś dziwko, że policja ci pomoże? – Przyspiesza ruchy, rzężąc – Gówno! Taaak! – Chwyta ją za piersi, ściskając boleśnie. Ewa nie czuje już w zasadzie nic, zobojętniała i otumaniona narkotykami. Odwraca głowę w lewo i jej spojrzenie spotyka się ze wzrokiem nieznajomej blondynki. Obie wiedzą, że najprawdopodobniej nie wyjdą stąd żywe. - Nic nie sprawi mi takiej przyjemności, jak spuszczenie się w tobie teraz – Zagórski z twarzą wykrzywioną grymasem nachyla się nad nią – O tak, już! Już – Rzężąc opiera czoło o jej biust, a Ewa czuje strumienie nasienia, zalewające jej wnętrze. Beznamiętnie patrzy na jego twarz oraz sylwetkę, kiedy Tomasz wysuwa się z niej i stając nad jej twarzą wciska jej na siłę penisa do ust. Radiowóz, z Konarskim i Jaworskim pędzi na ...
... sygnale w kierunku centrum miasta. Przez wycie syreny przebija się szuranie wycieraczek oraz szum dmuchawy. - Stach? - W słuchawce rozlega się głos dyspozytora, Piotra Leśniaka – Znasz niejakiego Parolczyka Jacka? - Znam – odpowiada Konarski jak automat, koncentrując się na drodze. - Połączę, dzwoni z budki. Pstryk. - Konarski. - Jestem niedaleko Centralnego, uciekłem z izby przyjęć – Parolczyk dyszy w słuchawkę – Ktoś mnie śledził. - Niech pan się schroni na którymś z komisariatów. - Muszę jechać do Kwiatu Lotosu, wiem, że wy tam jedziecie. - Nie możemy brać cywila na akcj... – Jaworski ucisza bezgłośnie Konarskiego i tłumaczy mu coś cierpliwie – W porządku, będziemy po pana za pięć minut. Zmarznięty i trzęsący się Parolczyk po czterech minutach oczekiwania w zacinającym śniegu z deszczem wskakuje na tylne siedzenie Poloneza. - Kiepska pogoda na wycieczki po mieście – Jaworski odwraca się do niego – co powiedziała ci Chańska? - Niejaki Tomasz, ten, który był z nią dzisiaj rano u was – Parolczyk wyciąga ostatniego papierosa z paczki i wyrzuca pusty kartonik przez okno – to chyba nasz człowiek – Odpala Camela i zaciąga się mocno. - Skąd ten pomysł? - Jaworski pytająco spogląda na Konarskiego. - Bo Chańska mi to powiedziała? – Parolczyk wychyla się do przodu i wydmuchuje dym w kierunku przedniej szyby. - Mogła kłamać. - Nie kłamała. Boi się tak samo, jak ja. – Dziennikarz rozciera zmarznięte dłonie. – Temu Tomaszowi źle patrzyło z ...