Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022,
Kategorie:
brutalnie,
pościg,
akcja,
Brutalny sex
wulgaryzmy,
Autor: XXX_Lord
... zrobić kolejny krok oślepia go nagłe światło z sufitu i omal nie dostaje zawału.
- Fotokomórka – słyszy spokojny głos Konarskiego – Wygląda na to, że tu jest pusto. Masz pomysł, gdzie mogą być?
- Nie mam bladego pojęcia – Z wciąż uniesioną bronią Jaworski przeczesuje wzrokiem salę, gdzie jakiś czas wcześniej odbywały się imprezy, a jego wzrok pada w lewo, w kierunku korytarza, prowadzącego do pokoi z orgiami – Równie dobrze za granicą, a Ewa martwa.
- Myślę, że powinniśmy pojechać na giełdę – Za ich plecami niespodziewanie odzywa się Parolczyk, na co obaj nerwowo obracają broń w jego kierunku – Przestańcie do mnie mierzyć.
- Po co tam?
- To jedyne miejsce, które wiąże się ze wszystkimi, poza tym w materiałach Stefana była notatka odnośnie giełdy z informacją „do sprawdzenia”.
- To może być fałszywy trop – Konarski myśli głośno – z drugiej strony nie mamy nic do stracenia i innego punktu zaczepienia. Dobra – Zerka w stronę Jaworskiego – pojedziemy tam, tutaj wezwiemy ekipę do przeszukania wszystkiego. Dziwne, że nie ma żadnego ciecia, czy nawet alarmu, nie?
- No, dziwne – Młody gliniarz rozgląda się, jakby czegoś szukał – Coś mi tu nie pasuje, czuję, że pomijamy coś ważnego.
- Nie mamy teraz czasu na dywagacje.
- Czekaj, tam jest ciąg korytarzy, chodźmy tam, zanim wyjdziemy – Pokazuje pistoletem w kierunku sal orgii.
- No okej – Konarski zgadza się niechętnie.
Światło w korytarzu jest tłumione przez miękkie, ciemne obicie ścian, trzech ...
... mężczyzn ma wrażenie, jakby wchodzili w nie kończący się tunel, chłonący i wyciszający wszelkie objawy życia i ruchu. Po obu stronach korytarza wiszą kotary, zasłaniające wejście do pomieszczeń.
- Czujesz? – Konarski marszczy nos, a Parolczyk zakrywa twarz, unikając smrodu – Mamy sztywnego.
- Tym bardziej powinniśmy przeszukać wszystko – Jego partner odpowiada szeptem.
- Kurwa, lubisz bawić się w kowboja, co? – Smród narasta – Chyba tutaj mamy naszego truciciela atmosfery – Uchyla kotarę i zamiera.
Na środku, zakuty w dyby, z opuszczoną głową, zmasakrowaną twarzą, obciętymi genitaliami, butelką z „tulipanem”, wbitą w odbyt, wypatroszonym sercem i śladami tortur na dłoniach, brzuchu, plecach i udach wisi nagi, otyły mężczyzna, którego sylwetka wydaje się być mu znajoma. Dookoła znajduje się konkretna kałuża krwi.
- O kurwa – szepcze – to Białek. Musieli dowiedzieć się, że gadał z nami i go zajebali. – Rozgląda się po pomieszczeniu. – Spierdalajmy stąd, jak najszybciej – Zapala mu się żarówka w głowie – mogą mieć kamery albo czujniki, informujące o intruzach. Słyszysz? Młody? – Uderza stojącego, jak słup soli Jaworskiego w plecy.
- Masz rację, zwijamy się – Zachrypnięty głos Jaworskiego świadczy o tym, że widok trupa wywarł na nim spore wrażenie. Parolczyk wygląda, jakby miał za chwilę zwrócić zawartość żołądka.
- Wszystko w porządku, panie pismaku? – Na pytanie Konarskiego Jacek kiwa nerwowo głową i szybko ucieka z pokoju.
- Szefie, telefon – W dłoni ...