Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022,
Kategorie:
brutalnie,
pościg,
akcja,
Brutalny sex
wulgaryzmy,
Autor: XXX_Lord
... szczęście w nieszczęściu, jeśli tak można to określić, brała pani pigułki antykoncepcyjne, więc nie zaistniała ciąża z gwałtu. Poza obtarciami miejsc intymnych, które zapewne będą jeszcze jakiś czas pani dokuczać, bólu z powodu przyjmowanych uderzeń nic pani nie jest. Fizycznie pani stan jest niezły. Zrobiliśmy pani badania toksykologiczne, nafaszerowano panią środkami odurzającymi. Natomiast w kwestii urazu psychicznego, jeśli takowy występuje diagnozę postawią psycholog i psychiatra, którzy przyjdą z panią porozmawiać, jeśli wyrazi pani zgodę, to dzisiaj.
- Jaki mamy dzień? Ile czasu tu leżę? – Ewa ociera łzy, spływające po policzkach. Mimo tragedii, jaką przeszła i świadomości, że niewiele zabrakło do śmierci jest szczęśliwa. I w głębi duszy czuje ogromną radość oraz ulgę.
- Dwa dni, przywieziono panią przedwczoraj. Ten starszy policjant czuwał przy pani na zmianę z kolegą, tym młodszym.
- A ta druga kobieta? Co z nią?
- Leży na OIOM-ie. Jest po kilku operacjach, odniosła poważne urazy organów wewnętrznych, ale ma coraz większe szanse na przeżycie.
- To dobrze – Oczy Ewy zaczynają się zamykać – Proszę przysłać później psychologa i psychiatrę, z chęcią z nimi pomówię.
- Dobrze, do zobaczenia – Lekarz zamyka drzwi, ale ona nie słyszy już pożegnania. Zasypia w mgnieniu oka.
- Jak ona? – Konarski stoi obok bladego Parolczyka, obserwującego drugą, uratowaną kobietę przez szybę szpitalnej sali.
- Coraz lepiej – Dziennikarz wygląda jak śmierć na ...
... chorągwi. – Lekarz prowadzący mówi, że jej szanse rosną z każdą godziną – patrzy w oczy Konarskiemu – Znajdźcie go i zajebcie. Bez procesu. Po prostu strzelcie mu w jaja, a potem patrzcie, jak umiera w męczarniach.
- Dobrze wiesz, że nie możemy tego zrobić – Konarski obejmuje niższego o pół głowy, płaczącego dziennikarza i tuli do ramienia – Twoja dziewczyna ma na imię Ewelina, tak?
- To w zasadzie nie jest moja dziewczyna – Jacek wpatruje się w szybę i postać, podłączoną do rurek i kabli – Rozstaliśmy się jakiś czas temu. Nie rozmawiałem z nią od tamtej chwili – Milknie na moment – A potem, kiedy zobaczyłem, jak wynosi ją antyterrotysta…
- Wiem Jacek, wiem – Konarski przyjacielsko klepie go po ramieniu – Wyjdzie z tego, zobaczysz. Lekarz mówi, że ma bardzo silny organizm.
- Nie chce mi się wierzyć w ich powody.
- Ja też z początku nie mogłem. Nie znałem terminologii „snuff movies”. Dopiero Jaworski zgłębił wczoraj temat i zrobił mi mały wykład. Fakty są następujące: Zagórski miał odbiorcę swoich produkcji gdzieś w Japonii. Daliśmy namiar żółtkom na kontakt, mają zgarnąć tego gościa po swojej stronie. Po naszej mamy wszystkich, z wyjątkiem naszego gieroja. Zapadł się skurwiel pod ziemię. A ty, zamiast szukać zemsty lepiej zajmij się Eweliną, może się rozstaliście, a może nie, ale ona potrzebuje kogoś, kto będzie się nią opiekował – Kiwa głową w stronę okablowanej i oplątanej rurkami postaci, leżącej na łóżku.
- Jakim cudem tak rozsądna i stojąca twardo na nogach ...