Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022,
Kategorie:
brutalnie,
pościg,
akcja,
Brutalny sex
wulgaryzmy,
Autor: XXX_Lord
... Nie. Sama nie wiem. Cholera jasna. – Głos dziewczyny drży – Przyjedź proszę. Potrzebuję cię.
- Jestem za kilkanaście minut. Czekaj tam na mnie, słyszysz?
- Tak, będę czekać.
- Ewa? Martwię się. Przyjadę najszybciej, jak tylko to będzie możliwe.
- Marek, Rafał, wskakujcie do samochodu! – Wściekły z powodu narastającego bólu głowy Konarski wydziera się na synów – Słyszycie mnie, do jasnej cholery?! Czy mam wam to przetłumaczyć w inny sposób?
- Przestań na nich krzyczeć – Krystyna, żona gliny, czterdziestoletnia blondynka o rubensowskich kształtach, stoi w progu domu, piorunując wzrokiem męża – To, że masz kaca, bo schlałeś się wczoraj jak świnia z Iwanowiczem nie upoważnia cię do wyżywania się na własnych dzieciach. Rozumiesz?
- Kryśka, zamknij się, dobrze? Mam dosyć bólu głowy i obejdę się bez twoich mądrości życiowych.
Wyraz twarzy Konarskiej zmienia się z zimnego na wściekły.
- Posłuchaj mnie dobrze, panie policjancie – Zbliża się do niego, przewiercając zimnymi, niebieskimi oczami jego skacowaną, spuchniętą od wypitego alkoholu twarz – Jeśli jeszcze raz odezwiesz się do mnie w ten sposób, to zostaniesz męską gospodynią domową w pustym domu. – Gdyby głos mógł mrozić, żona komisarza najprawdopodobniej pracowałaby w chłodni – Nie życzę sobie takiego zachowania wobec mojej osoby. Jestem twoją żoną, a nie jakąś kurwą, na które sobie chadzasz z Iwanowiczem – Konarski krzywi się, robiąc zdziwione oczy na słowa żony – Co, myślisz, że nie wiem? ...
... Wracasz śmierdzący alkoholem i babskimi kosmetykami. W łóżku ostatni raz próbowałeś robić ze mną cokolwiek – Zawiesza głos – nie pamiętam kiedy, a to doskonale potwierdza fakt, o którym mówię. Zamknij się, Staszek. – Podnosi dłoń, uciszając męża. – Zniosę dużo, na przykład twoje pijaństwo z Iwanowiczem. Zdaję sobie sprawę, że musisz w jakiś sposób odreagować pracę, a Iwanowicz to twój przyjaciel. Ale nie będę tolerowała zdrady, braku szacunku wobec mnie i naszych dzieci – Pokazuje na chłopaków, wsiadających do samochodu – To ostatnie ostrzeżenie, rozumiesz? – Bierze w dłoń szorstki, nieogolony policzek męża, przyciąga do siebie i całuje lekko w usta – Kocham cię, ale jestem na skraju wyczerpania. Zmienisz się, albo zabiorę chłopców, wyprowadzę się i złożę pozew o rozwód. – Odwraca się i rusza w kierunku domu.
- Chłopaki, jak idą mecze i treningi? – Zamyślony Staszek kilkanaście minut później zagaduje synów, wyglądających przez tylne okna Poloneza.
- Dobrze tato – Młodszy, dziesięcioletni Rafał z uśmiechem odpowiada ojcu – Strzeliłem ostatnio trzy gole na treningu, a Marek obronił karnego. A ten nowy chłopak, Janek...
Konarski odpływa, prowadząc samochód jak automat i zastanawiając się nad monologiem żony.
- … Tato, przejechałeś boisko – Jedenastoletni Marek, blondwłosy, niebieskoooki jedenastolatek strofuje ojca – Spóźnimy się na mecz.
- Przepraszam synu, za chwilę zawrócimy, zdążycie, nie bój się – Konarski wykonuje gwałtowny zwrot, po czym rusza w kierunku ...