Jola i jej historia cz.1
Data: 20.08.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
Cześć, jestem Jola. Muszę opowiedzieć o sobie, żeby przestrzec inne dziewczyny. Przed czym? Przed nimi samymi... Od samego początku nic nie zapowiadało, że moje życie tak się zmieni, że tak się potoczy. Hmmm... Nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć swą przyszłość, mi nawet kiedyś przez myśl nie przemknęło, jak można się stoczyć. Wydawać by się mogło, że moje życie będzie niemal usłane różami, ale tak nie było. Jestem już pełnoletnia, zaczęłam studia, finansowo nie mam powodów do narzekań, rodzice wspomagają mnie w tej kwestii, mogę żyć na wysokim poziomie. Wynajęli mi przytulne, komfortowe mieszkanko niedaleko uczelni, do dyspozycji mam swe ukochane autko. Żyć, nie umierać, prawda? Swojej matki biologicznej niemal nie pamiętam, zginęła w wypadku samochodowym, kiedy miałam sześć lat. Był to dla mnie taki cios i szok, że nim uspokoiłam się emocjonalnie, musiałam o cały rok później pójść do szkoły, tym bardziej, że kilka miesięcy spędziłam w szpitalu. Ojciec otoczył mnie najlepszą opieką, na jaką było go stać. Chyba rekompensował mi stratę mamy, bo to on prowadził auto, choć to nie on spowodował katastrofę. Sam też musiał poradzić sobie z traumą utraty ukochanej kobiety... Smutne to wszystko, ale na szczęście skończyło się „wyjściem na prostą”. Tata poznał fantastyczną babeczkę, pomógł uratować jej firmę, połączyli siły, niespodziewanie wzięli ślub i po kilku latach byliśmy bardzo majętną rodziną. Klara jest kochaną osobą, do tego stopnia mi imponowała, że po weselu ...
... spytałam, czy mogę mówić do niej „mamo”. Rozpłakała się, przytuliła mocno i ucałowała. Oczywiście zgodziła się i od tamtej pory stała się moją mamą, a ja jej córką. Później dowiedziałam się, że nie może mieć własnych dzieci, dlatego tak wzruszyła ją moja prośba. Kiedy zaczęłam dojrzewać, dostrzegłam kilka rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Nagle mama wydala mi się piękną kobietą, nie tylko mamą. Wysoka, szczupła, ma bardzo ładną buzię, fajne nogi, szczuplutki, zgrabny tyłeczek i rewelacyjny biust, absolutnie nie wygląda na swoje lata. Klara zawsze wychodzi z domu w szpileczkach, co jeszcze dodaje jej wzrostu i podkreśla kształt nóg. Na ulicy nie było faceta, który nie zwrócił by na nią uwagi, tym bardziej, że zawsze była modnie ubrana i zwykle jej ciuszki nie zakrywały wszystkiego... Ojciec, Jeremi, jest bardzo przystojnym mężczyzną. Wysoki, bardzo męski, zawsze elegancki, zwykle ma kilkudniowy zarost i długie włosy, bardzo dba o siebie. Zajmuje się firmą, niekiedy ugotuje w domu coś pysznego, dużo biega, często jest na siłowni. Jestem przekonana, że są szczęśliwi ze sobą, przecież widzę, jak Klara patrzy na niego, albo on na nią; aż się ciepło robi na sercu. Od kiedy poszłam do gimnazjum moje życie uległo zmianie. Nie, żebym zaniedbała naukę, absolutnie nie. Lubię się uczyć, nauka daje mi dużo radości i satysfakcji. Zmiana nastąpiła przez środowisko, w które weszłam. Z powodu straty roku życia, byłam najstarsza w klasie i nie będąc skromną muszę powiedzieć, że jedną z ...