Gdy kota nie ma (V). Gość…
Data: 13.04.2022,
Kategorie:
Lesbijki
pieszczoty,
Autor: gnb
... przyjaciółki. Wtedy poczuła na swoim kroczu dłoń. Spojrzała w oczy Julii.
Kontynuuj, pomyślała. Kontynuuj.
Pocierała palcami krocze Natalii. Uśmiech na jej twarzy zdradzał, że jej się podoba i ma ochotę na więcej. Włożyła palce w dziurkę. Usłyszała niemy jęk. Zaczęła posuwać palcami. Coraz intensywniej.
– Ohhh – usłyszała pomruk zadowolenia.
Natalia zaczęła jej pomagać ruszając miednicą w takt ruchów Julii. Jej jęk stawał się co raz głośniejszy. Zastanawiała się kiedy Marcin to usłyszy i zjawi się na tarasie. Ale czuła gotujący się sos pomidorowy. To znak, że mają niewiele czasu. Wnet, niespodziewanie, usłyszała brzdęk talerzy.
– Zjemy na... - usłyszały męski głos.
Przerwały, gdy orgazm przyjaciółki zbliżał się nieuchronnie.
– Ja – usłyszała zmieszany głos Natalii. Podniosła głowę i wciąż siedząc na przyjaciółce zasłoniła swoje piersi.
– Nie ładnie tak przerywać – skarciła brata.
– Przepraszam – powiedział zakłopotany. – Nie wiedziałem, że będziecie zajęte. Obiad już prawie gotowy. Umyjcie ręce.
Położył talerze na stole i wrócił do domu. Obie wstały i poszły w kierunku toalety na parterze.
– Nie martw się – szepnęła do ucha Natalii. – Dokończymy później.
Po obiedzie siedzieli jeszcze krótko przy stole na tarasie. Błyskawicznie niebo zrobiło się ciemne i na ich głowy spadły pierwsze krople deszczu. Schowali się do salonu. Ubrali się w stroje plażowe i spędzili popołudnie na grze w popularną planszówkę „Kolejka”. Czekali na koniec deszczu, ...
... który jednak nie następował. Wręcz przeciwnie: opady deszczy wzmagały się. Zbliżała się godzina, o której Natalia miała wyjechać by zajechać do domu nim się ściemni.
– Może zostaniesz na noc? – zapytała wreszcie gościa.
– Jeżeli nie macie nic przeciwko – szybko odpowiedziała. – Zadzwonię do mamy, że przenocuję u ciebie.
Miała nadzieję, że dokończą to, co przerwał im Marcin.
Wieczorem ubrali się normalnie i przeprowadzili blisko godzinną wideo rozmowę z rodzicami na Skype. Kilka dni temu rodzice Natalii i Marcina wyjechali do Maroka. Ich ojciec rozpoczął kilkumiesięczny kontrakt przy budowie hotelu. Mają mieszkanie w centrum Rabat, ledwie dwa skrzyżowania od miejsca pracy ojca. Mama zdążyła zwiedzić jedynie pobliskie centrum handlowe. Opowiedzieli o przygodach na lotnisku, awanturującym się pasażerze, międzylądowaniu w Madrycie i kilku innych nietypowych wydarzeniach.
Gdy skończyli, zastali Natalię oglądającą telewizję. Wspólnie obejrzeli jeszcze jeden film. Pierwszy wstał Marcin, który powiedział, że nie dospał minionej nocy i dziś wcześniej się położy. Półgodziny później odezwała się Natalia.
– Nie mam piżamy.
– Zapowiada się gorąca noc – zauważyła. – Ja sypiam nago. Choć się wykąpać.
Wyłączyły telewizor i poszły na piętro.
– Przygotuję łóżko, a ty idź pod prysznic.
Rano nie ścieliła łóżka, więc było co do przygotowania. Postanowiła zmienić nakrycia na świeże. Gdy skończyła weszła do łazienki. Natalia nie zamknęła na zatrzask drzwi.
– Umyć ci ...