Dziewczyna z linii frontu
Data: 16.04.2022,
Kategorie:
wojna,
Nastolatki
Pierwszy raz
posłuszna,
Brutalny sex
Autor: dikdik
... naprzeciwko mężczyzny i spojrzała mu prosto i bardzo głęboko w oczy, powtarzając szeptem:
- Proszę, zrób już to !
David uniósł broń, wycelowało, lecz nie umiał pociągnąć za spust. Nie wiadomo, czy to głębokie załzawione spojrzenie młodej dziewczyny o anielskiej cerze, czy też coś innego sprawiło, że po prostu nie umiał strzelić. Dziewczyna zamknęła oczy i czekała – czekała na śmierć. Mężczyzna chwile zaniemówił, po czym wykrztusił z siebie:
- Skąd umiesz po angielsku?
Dziewczyna powoli otworzyła oczy i cichym głosem odpowiedziała:
- Moja mama miała pochodzenie europejskie, gdy jeszcze żyła uczyła mnie tego języka.
- Mieszkasz tu od urodzenia?
- Tak, proszę Pana – odpowiedziała cichym i potulnym głosem nastolatka
- Twój odcień skóry, jest jasny, pierwszy raz spotykam tutejszego mieszkańca z tak jasną cerą... - dziwił się David
- Gdy mama jeszcze żyła, próbowała stąd uciec i uzyskać europejskie obywatelstwo, jakie zresztą mieli jej dziadkowie. Była raz w tym celu w Europie, długie lata zbierała na podróż z nadzieją, że uda jej się tam zamieszkać. Gdy w końcu nielegalnie się tam dostała, to najpierw została zgwałcona w Wielkiej Brytanii a potem deportowana z powrotem do Iraku. Ja prawdopodobnie wtedy... - i tu głos dziewczyny się załamał, opowieść się skończyła i nastała cisza. Teraz Amerykanin zrozumiał – jak to się stało że biała dziewczyna, od urodzenia tu mieszka. Wiedział jednak, że pułkownika ta informacja kompletnie nie zainteresuje, gdyż i tak ...
... mają opóźnienie i czasu na dochodzenie jej obywatelstwa na pewno nie znajdzie, więc jego rozkaz może być tylko jeden – zabić ją.
- Jak masz na imię? – zapytał.
- Basma – odpowiedziała cicho dziewczyna. Nastąpiło kilka sekund ciszy, gdy żołnierz nic nie mówił, uśmiechnęła się delikatnie szczerząc białe ząbki a w jej policzkach pojawiły się lekkie dołki. – To po arabsku oznacza uśmiech – kontynuowała dziewczyna.
David oczarowany jej uśmiechem, spojrzeniem, historią i losem nie umiał oderwać od niej wzroku. Lecz uprzytomnił sobie, że jeśli długo nie będzie wychodził, to zaraz ktoś przyjdzie zobaczyć czy nic mu się nie stało, a wtedy los dziewczynki będzie rozstrzygnięty. Dobrze wiedział, że większość jego towarzyszy broni nie miała żadnych oporów w zabijaniu – mordowali wszystkich, a wielu z nich miało z tego niesłychaną przyjemność. David od nich się różnił – nie poszedł do wojska jak oni, by móc legalnie zabijać. On naprawdę był patriotą, wiele rozkazów wydawało mu się kontrowersyjnych, ale zawsze tłumaczył sobie, że to w imię wyższego dobra i obrony jego kraju, morduje tych ludzi. Ale teraz coś w nim pękło – nie umiał znaleźć żadnego wytłumaczenia na to, w jaki sposób śmierć tej dziewczyny, tak strasznie dotkniętej już losem, na oczach której odebrał jej ostatnią rodzinę, może wpłynąć na obronę Ameryki.
Nie – stwierdził w duchu – ona przeżyje, nie wiem jeszcze jak, ale nie dam jej zginąć.
Rozejrzał się po pokoju, na jego drugim końcu zobaczył koce, podszedł do ...