1. Pięćdziesiąt twarzy Caster


    Data: 19.04.2022, Kategorie: fan fiction, fate stay night, Lesbijki bdsm magia, Autor: AFter

    ... i do okrucieństwa. Przebywanie z nią narażało nieustannie na jedno i drugie. Zdążyła się już tego nauczyć, ale niestety nie na tyle szybko, aby móc unikać tego, co było efektem tych zmian.
    
    - Moja słodziutka Saber... Moja śliczna Saber – mruczała Caster do jej ucha, tak cicho, że nikt inny nie usłyszałby nawet jej głosu. Dłoń przesuwała się powoli po plecach blondynki, coraz niżej i niżej.
    
    - Moja urocza Saber... nieposłuszna Saber... „Slap!” – ciało jasnowłosej podskoczyło, kiedy dłoń Caster uniosła się i opadła, spadając na okryte białymi majtkami pośladki. Kolejne dwa klapsy spadły niemal zaraz potem, by równie niespodziewanie ustać.
    
    - Moja Saber będzie grzeczna, prawda? – ni to spytała, ni stwierdziła Caster, muskając wargami obojczyk swojej służącej i wsuwając palec pod ramiączko stanika, powoli zsuwając je po ramieniu. Pytana nic nie mówiła, bojąc się, że nawet wypowiedziane słowo może sprowokować Caster do czegoś złego. Czuła jej pocałunki na swoim karku i po chwili ich wargi spotkały się. Nie do końca było to jednak dobre określenie, gdyż to jedna strona decydowała tu o wszystkim. Stanik Saber powoli zsuwał się, kiedy język Caster wsunął się między jej wargi, całując służącą. Wolałaby zamknąć oczy, ale to by mogło jedynie pogorszyć sprawę.
    
    Kolejny ból, zupełnie niespodziewanie – jak zawsze, gdy był dziełem Caster, przeszył jej ciało, kiedy długie, ostre paznokcie zacisnęły się na sutku służącej, szczypiąc go. Chciała krzyknąć, tak bardzo chciała chociaż w ...
    ... ten sposób sobie ulżyć, ale bała się tego. Po chwili zresztą ból ustał, a jego miejsce zajęła pieszczota, kiedy język Caster dotknął jej piersi, niosąc ciepło i słodycz tam, gdzie jeszcze przed chwilą promieniował ostry ból.
    
    - Moja Saber będzie baaaaardzo grzeczna – wydała z siebie cichy pomruk Caster, dłonią zsuwając majtki swojej służącej na dół. – Nauczy się, co jej pani lubi, a czego nie. Moja słodka, słodka Saber... - jej język tańczył na niedużej piersi blondynki, a dłoń powoli rozsunęła jej smukłe nogi – nauczy się, jakie są gatunki herbaty, prawda? – podniosła wzrok i spojrzała głęboko w oczy swojej Saber. Ta, bojąc się odezwać, pokiwała tylko głową. Jej całe ciało drżało pod wpływem dotyku tamtej. Cały czas obawiała się, gdzie może nagle przyjść kolejny ból. Wiedziała, że będzie to niespodziewane i zaskakujące. Długie paznokcie jednej z dłoni Caster łaskotały jej pachę. Zacisnęła zęby, żeby nie zachichotać. To mogło przecież dać te kobiecie pretekst do kolejnego ciosu.
    
    Caster obracała w rękach uwięzioną, zwisającą w przyczepionych do sufitu kajdanach służącą jak zabawkę. Jej ręce przesuwały się po jej ciele, a Saber nie wiedziała, co się zaraz z nią stanie. Czuła się bezsilna i bezradna. Ale kiedy jedna z dłoni jej pani zamknęła się nagle na piersi, masując ją, nie mogła powstrzymać cichego westchnięcia. Łańcuch obniżył się i wciąż stojąc, opadła do przodu. Z trudem zachowała równowagę. Druga dłoń Caster znalazła się między jej nogami. To było przyjemne, ale ...