Kryzys tożsamości (II) - Wyższy poziom…
Data: 30.04.2022,
Kategorie:
cykl,
dwie kobiety,
różne,
Romantyczne
codzienność,
Autor: CichyPisarz
... wypadła przy przełożonej, niczym zacofana kobieta, nigdy sama się nie masturbowała. Patrząc z perspektywy czasu i posiadanej wiedzy, jej życie, do momentu zaprzyjaźnienia się z szefową, zdawało się być niczym średniowieczny wzór postępowania wiernej małżonki. Seks był niezbyt częsty i powściągliwy, jak za dawnych czasów, a ogień pożądania mocno tłumiony.
Tego popołudnia Kamil z córką wybrali się na basen, na lekcję pływania, rodzice postanowili, że będą rozwijać dziecko w tym kierunku. Marlena wymówiła się pod pretekstem jakichś prac gospodarczych, które od kilku dni odwlekała. Ta naprawdę, chciała najzwyczajniej w świecie pobyć sama, odpocząć od rodziny. Najważniejszym jednak powodem, była chęć sprawdzenia, jak to jest. Zwierzenia Kaśki, już od wielu dni spowodowały w jej głowie istny bałagan, a przede wszystkim, zaintrygowały ją i zainspirowały do tego, by wspiąć się na wyższy poziom życia, przeżyć coś wyjątkowego, zaszaleć. Wiedziała, że przez dwie godziny, mieszkanie stanie się odciętym od świata azylem, będzie sama.
Pierwsze minuty po wyjściu rodziny, upłynęły jej na walce ze swoim sumieniem i moralnością. To była istna batalia. Zawsze jesteś taka grzeczna, pora to zmienić - rozbrzmiały w głowie niewypowiedziane słowa, po czym skierowała kroki do łazienki, od tego musiała zacząć. Sypialnia przywitała ją ciszą, która wymogła obronę powziętego postanowienia, kolejny już raz. Pierwszy dreszcz podniecenia przeszył ją, kiedy zrzuciła z siebie majteczki i podziwiając ...
... wąski paseczek włosków zlokalizowany na wzgórku łonowym, zakładała najseksowniejszą posiadaną bieliznę, tę od Kaśki, nie miała sposobności jej jeszcze użyć i sama nie wiedziała dlaczego tego nie zrobiła. Poczuła obawy, przestraszyła się. Stała tak półnaga i poczuła lęk, że to wszystko się wyda, a ona spłonie ze wstydu, tłumacząc się mężowi. Mimo to się przełamała i kontynuowała, zresztą takie asekuracyjne zachowanie, bardziej panikarstwo, jeszcze wiele razy napełniało ją niepokojem. Zawsze w takich przypadkach, porównanie swojego życia do niedoścignionego wzoru, jakim stał się dla niej tryb życia przyjaciółki, stawało się najlepszą motywacją do działania i przełamywania schematów własnej egzystencji. Nie chciała dalej być nijaką, przeciętną, nudną.
Siedziała już z rozłożonymi udami na sofie i podziwiała krocze okryte czarnymi majteczkami, delikatnym koronkowym materiałem. Nie odważyła się na tak dużą śmiałość, jak planowała - zostać tylko w bieliźnie, założyła luźną sukienkę na w razie gdyby... Poczucie swobody w okolicy klatki piersiowej, dostarczało jej kolejnych przyjemnych doznań, kiedy przechodziła się chwilę temu po mieszkaniu. Piesi dyndały, a sutki ocierały się o delikatny materiał osłaniającego je zwiewnego okrycia. Ta świadomość, dlaczego są uwolnione, przyprawiał ją o figlarny uśmieszek. Musiała włączyć telewizor, by przenikająca cisza nie powodowała w niej kolejnych obaw, już kilka razy usłyszała dźwięk otwieranego zamka drzwi wejściowych, jak się okazało były to ...