1. Kryzys tożsamości (II) - Wyższy poziom…


    Data: 30.04.2022, Kategorie: cykl, dwie kobiety, różne, Romantyczne codzienność, Autor: CichyPisarz

    ... przy tym kilka luźnych, niby żartobliwych uwag, ale tak naprawdę była oburzona podejściem Marleny do ciała. Musiała nią wstrząsnąć, przebudzić z letargu, bo nawet matka Polka powinna mieć piękną cipkę.
    
    - Tak powinna wyglądać kobieca szparka - odsłoniła szorty i odchyliła udo, uwydatniając obraz całkowicie wydepilowanego krocza, nie było tam nawet jednego, choćby najmniejszego włoska. Zaskoczenie Marleny było widoczne na twarzy, ale opanowała się dość szybko. Ułamek chwili, luknięcie na muszelkę Katarzyny wystarczyło, by w myślach podziwiała prześliczną różyczkę kompanki, symetryczne wargi sromowe, delikatne strzępki i bruzdki, a do tego gładziutki plac dookoła. Ten widok był potwierdzeniem artyzmu i klasy koleżanki w dziedzinie pielęgnacji ciała.
    
    Po prawie godzinnym pobycie w przypominającej laboratorium sterylnej łazience, sytuacja zdawała się być opanowana. Marlena już dawno nie czuła takiego wstydu. Siedziała na kamiennym blacie obok umywalki, a Katarzyna dokonywała zabiegu depilacji niczym profesjonalna kosmetyczka. Gospodyni zadbała o to, by koleżanka czuła się komfortowo i za bardzo nie stresowała. Zawsze potrafiła znaleźć odpowiednie słowa, tym razem również. Tak jej nagadała, że pomimo zawstydzenia i upokorzenia, nie miała odwagi zaprotestować. Wstyd Marleny był ogromny, ale efekt cudowny, wręcz piorunujący. Wąski paseczek włosków na wzgórku łonowym, zdawał się być uroczy i seksowny. W ogóle cała cipka wyglądała, jakby przeszła metamorfozę w gabinecie chirurga ...
    ... plastyka. A wystarczyło tylko ją pozbawić włosów. Katarzyna zadbała o wszystko. Skróciła włosy tam gdzie trzeba, przygotowała wosk, a kilkadziesiąt ostatnich opornych włosków wyrwała pęsetą. Całą okolicę wytarła delikatnie ręcznikiem i nie pytając o zgodę, wsmarowała nawilżający balsam z ekstraktem z aloesu. Robiła to tak delikatnie i czule, że Marlena poczuła przyjemne prądziki w podbrzuszu, jej cudowna cipka ożyła. Nie zdradziła się z tym, szybko złączyła uda i podziękowała za zabieg. Przyglądając się sobie w lustrze, kręciła głową, nie dowierzając, jak pięknie tam wygląda.
    
    - Jesteś cudotwórczynią - zakomunikowała pełna entuzjazmu.
    
    - Teraz to możesz przymierzać bieliznę - odpowiedziała sucho Kaśka i skierowała się do pokoju.
    
    Po tak intymnym zabiegu, Marlena już nawet nie zakładała majteczek. Weszła do sypialni, gdzie na łóżku czekało na nią kilka par przygotowanej już bielizny.
    
    - Przymierzaj! - rzuciła bez jakichkolwiek emocji pewna siebie stylistka.
    
    Marlena była zachwycona. Wciągała na tyłeczek model za modelem, ale najwięcej wrażeń dostarczyły jej stringi. Nigdy nie próbowała ich nosić, chociaż mąż wielokrotnie nalegał, by taki fason znalazł się w zestawie bielizny. Mówił, że wystarczy tylko, jeśli włoży je na kilka szalonych nocy, ale ona nie była co do tego pomysłu przekonana. Teraz też czuła się dziwnie z paskiem uwierającym pomiędzy pośladkami, ale też bardzo zmysłowo i seksownie. Podobały jej się pośladki i ten skromny trójkąt materiału, wyłaniający się ...
«12...8910...26»