1. Samotny ojciec, 18-letnia córka i... cz. 7


    Data: 03.05.2022, Kategorie: Tabu, Fetysz Masturbacja Autor: juan_schiaffino

    ... ja mamy wspólny projekt do szkoły.
    
    - Czy to naprawdę wszystko?
    
    - Tak – wyglądała tak, jakby miała się za chwilę rozpłakać. - Nieeeee...
    
    - Jesteś zła za tamtą noc? – usiadłem na skraju łóżka.
    
    - Wygląda na to, że tak. – spojrzała w dół, nie chcąc spojrzeć mi w oczy.
    
    - Bałem się tego – patrzenie na córkę bliską płaczu łamało mi serce. - Po pierwsze, przepraszam Nicole. Nigdy nie powinienem...
    
    - Poczekaj tato, nie – przerwała. - Nie powinieneś tego żałować, tato. To była moja wina i to ja powinnam cię przeprosić.
    
    - Nie, kochanie. To ja jestem tutaj dorosły i...
    
    - A ja zachowywałam się jak głupia dziwka.
    
    Zdawało się, że nie pozwoli mi dokończyć żadnego zdania.
    
    - Miałam w głowie te wszystkie szalone myśli i wiedziałam, że nie uprawiałeś seksu od bardzo dawna i wykorzystałam cię z tego powodu.
    
    - Ty wykorzystałaś mnie?
    
    - Byłam zestresowana i nie wiem co mnie napadło. Prawie zmusiłam cię do zrobienia tego, co chciałam. Teraz pewnie myślisz, że jestem obrzydliwym zboczeńcem – łzy zaczęły spływać jej po policzkach. - To było bardzo złe, to co zrobiłam i nie byłabym zaskoczona, gdybyś nigdy mi nie wybaczył.
    
    - Och, kochanie – wyciągnąłem do niej rękę i pochyliła się w moim kierunku. - Nie mam ci czego wybaczyć Nicole. Między nami wszystko jest w porządku córeczko.
    
    Jej głowa była wtulona w moją klatkę piersiową i czułem, że walczy, aby nie zacząć szlochać. Trzymałem ją mocno w ramionach.
    
    - Zrobiliśmy coś, czego nie powinniśmy byli zrobić, ale ...
    ... to ja pozwoliłem na to. Powinienem był wykazać się większym opanowaniem jako dorosły, więc jeśli to czyjaś wina, to tylko moja.
    
    - Nie chcę, żebyś mnie nienawidził, tato, za to jaka jestem.
    
    - Nigdy cię nie znienawidzę. To niemożliwe, bo bardzo cię kocham – uścisnąłem ją uspokajająco. - Kocham cię coraz bardziej każdego dnia.
    
    - Przestań. Po prostu próbujesz sprawić, żebym poczuła się lepiej.
    
    - To moje rodzicielskie zadanie. Czy to działa?
    
    - Trochę – spojrzała na mnie wodnistymi oczami i z zaczerwienionym nosem. - Może powinieneś wysłać mnie do jakiegoś psychiatry?
    
    - Nie bądź dla siebie taka surowa. To normalne, że czasami człowiek ma... takie dziwne uczucia. To skomplikowane, Wchodzenie w dorosłość, burza hormonów... To wszystko wywołuje specyficzne emocje Nicole.
    
    - Nic nie rozumiesz, tatusiu – wytarła policzki i odsunęła się nieco.
    
    - Rzeczy w mojej głowie nie mogą być normalne. Ja cały czas o tym myślę – Nicole wzięła moją rękę i mocno ją przytrzymała. - Prawda jest taka, że nie jestem zła za tamtą noc. To była najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła. I to mnie właśnie martwi tato...
    
    Chciałem jej powiedzieć, że dla mnie to też była najlepsza noc w życiu, ale wiedziałem, że to tylko zachęci ją do dalszego działania. A na to jako ojciec przecież nie mogłem pozwolić. Więc milczałem.
    
    Z tym, że Rubikon został już przekroczony, a ja mogłem tylko powiedzieć jak Juliusz Cezar: "Kości zostały rzucone"...
    
    ***Opowiadanie znalezione w necie + ...