Madzia i moi rodzice część 2
Data: 11.05.2022,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Pierwszy raz
Autor: aandreas10
... zrobiliśmy i co o was usłyszeliśmy przeszły nasze oczekiwania. Jesteśmy mile zaskoczeni, że potraficie na luzie podchodzić do spraw seksu i nie jesteście o siebie zazdrośni.
Jadąc tutaj myślałam, że jesteś w temacie seksu konserwatywni. Do niedawna myślałam tak samo o rodzicach Marcina. Kilka tygodni temu byliśmy na weekend u rodziców Marcina. Poznałam, właściwie poznaliśmy ich bardzo blisko. Tak blisko, że bliżej nie można. Zostaliśmy jedną wielką rodziną. Następnego dnia była impreza, którą dużo wcześniej zaplanowali. Byli znajomi, rodzina, teściowie i my. Wiele się na niej działo, zabawa była w stylu o jakim wy opowiadaliście. Rodzice Marcina stwierdzili, że jeśli będziecie zainteresowani taką zabawą, to serdecznie was zapraszają.
Zapraszam was w ich imieniu, no i naszym. Mamy dla was płytę dvd nagraną na tej imprezie. Płyta jest trochę przycięta, mnie i mężusia mało tam widać, bo nie wiedzieliśmy czy w ogóle zostawimy wam tą płytę, a po wtóre nie chcieliśmy was szokować naszym zachowaniem na tej imprezie.”
Magda na chwilę przerwała monolog, popijała lemoniadę.
„ No, trochę się zmieniło”-skomentował Zyga.
„ Skoro szykuje się impreza, to czy możemy powiedzieć o niej Grażynie i ją też zabrać. Niech ma coś z życia. Tylko dzieciaki i nasz syn, który też jest dużym dzieckiem. Wiemy, że od czasu do czasu idzie po bandzie i zdradza Irka, sama nam o tym mówiła.”-zapytała Zosia.
„Nie ma problemu. Rodzice Marcina z przyjemnością powitają was i Grażynę. Powinniście ...
... wiedzieć, że na takich imprezach nikt się nie martwi związkami kazirodczymi. Dozwolone jest wszystko na co godzą się zainteresowane osoby. Na filmie zobaczycie małżeństwo, które przyszło z córką, kuzynostwo Marcina, wujków i ciotki. Niektórych znacie z naszego ślubu.”
Wieczór mijał, my rozmawialiśmy i popijaliśmy wino i whisky. Łużna atmosfera udzieliła się wszystkim.
„To mówisz córko, że poznałaś rodziców Marcina bardzo blisko?”-zagaił ojciec
„Tak. Można by powiedzieć dogłębnie i to kilka razy” i zaczęła się śmiać. „Powiem wam, że w dniu naszego ślubu ojciec Marcina wymacał mnie w toalecie, a parę godzin później wujek Zbyszek w tej samej toalecie podał mi chuja do ust. Taka to rodzina Marcina”. Spojrzała na mnie i pocałowała namiętnie.
„To powiem wam coś jeszcze”-zaczęła mama. „Irek z Grażyną spali u nas przez cały tydzień po ślubie i dopiero potem pojechali w podróż poślubną. Następnego dnia po ślubie coś koło południa do naszej sypialni przyszła Grażyna i oznajmiła, że Irek nie che jechać w podróż poślubną, bo ma dużo pracy i takie tam inne. Rozpłakała się i powiedziała, że nie tak wyobrażała sobie miodowy miesiąc. Przytuliłam ją do piersi i położyłam między tatą a mną. Ja w nocnej koszulce, bez majtek, tata nago, a Grażyna w jakiejś śmiesznej piżamie. Beczała i nie mogłam jej uspokoić. Ojciec przytulił się do niej od tyłu, zaczął się o nią ocierać i już potem poszło. Do wyjazdu, bo jednak pojechali, przychodziła do nas co noc po pociechę. I tak z żoną naszego ...