Madzia i moi rodzice część 2
Data: 11.05.2022,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Pierwszy raz
Autor: aandreas10
... zwyczaj, że kobiety będące w lokalu, zarówno obsługa jak i goście, całkowicie oddawały się żądaniom mężczyzn. Krótko po wejściu i zajęciu stolika podszedł wytatuowany facet i oznajmił tacie, że mu się podobam i chce minie posiąść.
Tata się zgodził i w parę sekund stałam na czworaka i mały Azjata ruchał mnie. Jeszcze nie skończył a w kolejce był następny. Łącznie 4. Tata tylko patrzyła jak się zmieniają. Jeden z pracowników tamtejszej uczelni, poprosił tatę by porozmawiał ze mną na temat nauczenia i pokazania pozycji w seksie jego 16 letniemu synowi. Zazwyczaj w takich sprawach w Japonii pomocne są mamy, ale jego zmarła. Zajęłam się nim na oczach taty i jego ojca. Dałam mu we wszystkie dziurki. Potem małolat obserwował jak tatuśkowie mnie posuwali.
W tym momencie ktoś zadzwonił do drzwi.
Przyjechała Grażyna, żona Irka, brata Madzi.
„Oddaję książki, które pożyczyłam. Miło was widzieć. Długo się nie widzieliśmy.”
„Siadaj z nami, może coś zjesz” -zaproponował Zyga.
„Na chwilę usiądę, ale śpieszę się. Muszę wracać do mojego sztywniaka”-odparła Grażyna.
Przywitała się ze wszystkimi i usiadła koło Madzi.
„Ładnie i seksownie wyglądacie drogie panie”-skomentowała.
„Jest tak gorąco, że nawet bielizny nie ubrałyśmy”-odpowiedziała mama.
„To pewnie i rozmowy krążą wokół seksu?”-zapytała.
„ A wiesz opowiadamy dzieciom nasze wakacyjne zabawy jakie mieliśmy”- mama dodała.
Grażyna zwróciła się do nas- „Nie wiem czy wiecie, ale rodzice to potrafią się ...
... bawić i to nieźle, nie to co Irek. Nie wiem za kim się wdał, ale pewne, że nie za wami. On nawet nie chciał słuchać tego co kiedyś opowiadali nam rodzice. Szkoda gadać, on tylko by w domu siedział, nawet do dyskoteki ciężko go wyciągnąć, a co dopiero na taka imprezę na jakie chodzą rodzice.”
„Właśnie nam opowiadają i jesteśmy mile zaskoczeni”-odpowiedziała Magda.
„Lecę do domu, bo maruda czeka na mnie z utęsknieniem.”- Irena pożegnała się i wyszła.
„Z tego co słyszałam, Irena wie o wszystkim?”-zapytała moja mała.
„ Tak, jakiś czas temu podzieliliśmy się z nią naszymi przeżyciami z zabaw. Ona zrewanżowała się opowiadając nam o swoim życiu erotycznym i o tym jak różni są, ona i nasz syn.
Ale wróćmy do naszych opowieści. Znalazłam hotel- klub dla swingersów w Amsterdamie. Drogo jak diabli, ale warto było. Byliśmy tam tydzień. Ponad 100 osób było. Codziennie imprezy w dwóch salach, dwa bary, dużo pokoi uciech i do tego nasze hotelowe pokoje. Wszyscy w jednym celu, bez zbędnych pytań i głupich rozmów. Po dwóch dniach nie mogłam chodzić, wszystko mnie bolało. Tata brał viagrę i na okrągło mógł, ale soczku już nie było. Ja tam trafiłam murzyna z takim kutasem jakiego nikt nie ma...chyba że koń. Były jeszcze inne nasze ekscesy...ale to chyba już wam wystarczy?-zakończyła mama.
„Tak. Dowiedzieliśmy się o was bardzo dużo. Jadąc do was mieliśmy co do was jakieś plany, między innymi takie by zaprosić was na tego typu imprezę do rodziców Marcina, ale to co tutaj już razem ...