1. Wiezienny eksperyment


    Data: 12.05.2022, Kategorie: Trans Autor: Monika Monika

    Jako nastolatek nie byłem grzeczny. Często sprawiałem problemy w szkole i w domu. Może to wina, że wychowałem się bez ojca? Sam nie wiem, ale miałem w sobie ponadprzeciętną dawkę agresji. To może wydawać się dziwne, ponieważ nie należę do osiłków. Jestem nikłej postury, niewysoki, o ładnej buźce. Może właśnie dlatego dałem namówić się osiedlowym handlarzom, jako sprzedawca nielegalnych substancji na terenie szkoły. Tak, zostałem złapany i ujęty przez policję, ale właśnie tu zaczyna się moja historia. Jako 17-latek nie pierwszy raz spędzałem czas na komisariacie. Jednak zarzuty w tym przypadku były zbyt poważne. Włączył się prokurator i jako osoba z którą nie miał do czynienia po raz pierwszy - nalegał tym razem na odsiadkę. Cóż. Byłem nieźle przybity. Groziło mi prawie 10 lat. Kiedy byłem już pogodzony z własnym losem do akcji włączyła się pewna kobieta. Stanowczo protestowała nad tak surowym wyrokiem. Okazało się, że była znanym socjologiem, która zajmowała się także resocjalizacją takich gówniarzy jak ja. Zaproponowała nowy ciekawy eksperyment, którego częścią miałem stać się właśnie ja. Pani socjolog zauważyła, że agresywność skazanych w więzieniach jest spowodowana brakiem kontaktów seksualnych. Rozwiązaniem miałem być ja. Jako że sam miałem problemy z agresją, Pani socjolog zaproponowała, abym został poddany częściowej feminizacji po to by zaszczepić we mnie kobiece cechy charakteru i zarazem wyplenić nie pożądanie związane z męskością. Oczywiście później miałbym ...
    ... zostać przetransportowany do odpowiedniego więzienia, w którym byłbym wykorzystywany seksualnie przez napalonych, agresywnych więźniów. Jako, że miałbym być częścią eksperymentu, gwarantowano mi skrócenie kary tylko do jednego roku! Wielu przeciwników tego eksperymentu twierdziło, że jest to nieetyczne, w tym ja, jednak w obliczu tego, że chciano skrócić mi czas odsiadki sam zacząłem nalegać... Obiecano mi również spore przywileje w więzieniu. Przestałem stawiać już jakiekolwiek opory. - A zatem postanowione! Już od dawna postulowałam, aby spróbować tego rozwiązania. Ty również się cieszysz, Natalko? - zapytała mnie uradowana Pani socjolog. - Ale przecież mam na imię Karol... - Eksperyment zaczął się od teraz droga Natalio. Radzę Ci nie dyskutować, bo dziesięć lat odsiadki nadal może być realne. - Tak jest, proszę Pani... - odpowiedziałem skruszony - No. Tym czasem drogi Panie prokuratorze, proszę załatwić Pani Natalii areszt tymczasowy do czasu rozprawy. Oczywiście na początek w oddziale żeńskim w celu przygotowań do nowej roli. Po rozprawie przetransportujemy go już do miejsca docelowego. Prokurator lekko zszokowany pokiwał tylko głową i zaczął grzebać w papierach. Pani Socjolog, którego imienia jeszcze nie poznałem, wyszła z pokoju przesłuchań z uśmiechem na ustach. Tymczasem mnie dwójka policjantów podniosła z siedzenia, założyli mi kajdanki i kazali kierować się w stronę wyjścia. Miałem zostać przetransportowany do żeńskiego aresztu. Zapakowali mnie do policyjnej suki. Ku ...
«1234»