1. Wiezienny eksperyment


    Data: 12.05.2022, Kategorie: Trans Autor: Monika Monika

    ... mojemu zdziwieniu, tajemnicza Pani również znalazła się w środku pojazdu. Patrzyła na mnie z dumą a jej uśmieszek paraliżował moje ciało. Sam już nie wiem, czy powinienem być jej wdzięczny, czy być na nią wściekły. Cholera, dopiero teraz zaczęło dochodzić do mnie co się dzieje. Mam być jakąś dziwką dla bandy dzikusów. Ale z d**giej strony nie spędzę 10 lat w celi. Myśli kłębiły mi się całą drogę. Szum jadącego samochodu przerwała Pani: - Oj, nie przedstawiłam się, mam na imię Monika i chcę żebyś się tak do mnie zwracała Kochana - Tak jest Pani Moniko... ale co się ze mną stanie, dlaczego ja? - Natalko, Skarbie... jesteś wprost stworzona pod mój eksperyment. Zauważyłam nawet, że straciłaś już część swojej agresji. Stałaś się bardzo pokorna i cicha. - Proszę mi powiedzieć, co mnie tak naprawdę czeka? - Skarbie... Jedziemy do aresztu. Na miejscu czekają cię już specjalne ciuszki, cela i odpowiednie gadżety. - Jakie gadżety, jakie ciuszki?! - Natalko, Moja Droga, chyba nie myślałaś, że będziesz paradować cały czas w tym stroju?! Z moich badań wynika, że kolorem który najbardziej zabija agresję u ludzi jest kolor różowy. Będziesz musiała przygotować się na baaaardzo dużo różu hihi. Aha no i jeszcze jedno. Jesteś Natalią. Dziewczyną. Zrozumiałaś? Aby eksperyment był udany musisz nabrać kobiecych cech, a pierwszą rzeczą jaką powinnaś robić, to myśleć jak dziewczynka. Inaczej będziesz musiała zostać w więzieniu na znacznie dłużej niż rok. - Rozumiem... Było w niej coś ...
    ... niesamowitego. To chyba działanie tych różnych technik, jakie nauczyła się w zawodzie. Robiła ze mnie kurwę, a ja nie protestuję. Może dlatego, że darzy mnie w pewien sposób troską. Nikt nigdy nie zwracał się do mnie tak grzecznie. Naprawdę poczułem, że staję się mniej agresywny, a wizja feminizacji nie przerażała mnie aż tak jak wcześniej. Dojechaliśmy. Ta sama dwójka policjantów wyciągnęła mnie z policyjnego radiowozu i zaprowadziła do aresztu. W między czasie ogromna biurokracja. - Imię i nazwisko? - burknął oficer zasiadający za biurkiem - yyy Kar.. - Ja się tym zajmę oficerze. Mam tu pismo z prokuratury, z którym powinien się pan zapoznać. Starszy policjant czytając uśmiechał się od ucha do ucha. - Haha, a więc Witamy Cię serdecznie Droga Natalko! Haha Wtedy zrobiło mi się wstyd. Wygląda na to, że na dobre pozbyłem się swego dawnego JA, a w zasadzie. POZBYŁAM. No cóż, chyba nie warto stawiać oporu. Policjanci zaprowadzili mnie do celi. Była pusta. Nie musiałam jej dzielić z żadną laską. - Zanim się rozgościsz, czeka cie prysznic, młoda damo! - Wciąż śmiejący się oficer, który chyba nie mógł uwierzyć co mu się trafiło tego dnia na służbie. Zaprowadzono mnie do łaźni. Kazano się rozebrać. Wciąż towarzyszyła mi Pani Monika, a wraz z nią policjant, policjantka i pan oficer. Trochę głupio mi było pokazać się nago, jednak chyba będę zmuszona się do tego przyzwyczaić. - Hahaha co to za dziewczyna jak ma fiuta między nogami? Jak Pani ma zamiar przeprowadzać ten eksperyment?! - Zapytał nadal ...