-
Nowe życie - cz. 5
Data: 26.05.2022, Kategorie: Fetysz Trans Autor: nati1988
- 2 - Całą drogę pod dom Krzyśka w sumie milczeliśmy. A ja próbowałem ułożyć sobie w głowie co się tak właściwie stało. Zostawiliśmy samochód i ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania po drodze zaopatrując się w piwo. Mijaliśmy park w którym postanowiłem się zatrzymać. Wolałem chyba to wszystko powiedzieć w jakimś publicznym miejscu by nie skończyć z nożem wbitym między żebra. Usiedliśmy na ledwo widocznej ławce z tyłu parku osłoniętą drzewami. Z jednej strony nikt nie zauważy dwójki ludzi spożywających alkohol a chyba też usłyszy głos zabijanego faceta w przebraniu kobiety. Jednym łykiem wypiłem chyba połowę piwa. - Suszyło? - zażartował Krzysiek - Krzysiek mam mega problem i nie mam z kim pogadać - Brzmi poważnie. Zawsze możesz ze mną. - Ogólnie to jesteś częścią tego problemu i chyba jak zacznę mówić to wstaniesz i uciekniesz. - Spróbuj, zobaczymy - popatrzył na mnie - i jeśli to napad na bank to wchodzę w to! Ale nie robię podkopu! - powiedział chcąc mi poprawić humor - Nie - zaśmiałem się - bo widzisz... - zrobiłem głeboki wdech - jestem facetem - Co? Żartujesz? - powiedział z niedowierzaniem - No nie, naprawdę nazywam się Michał - powiedziałem biorąc kolejny łyk piwa i czekając na jego reakcje - Jesteś trans? - Nie - odpowiedziałem jakby machinalnie - Tzn przepraszam, że pytam, ale no... - zapadła cisza w której próbował dobrać chyba odpowiednie słowa - nie wyglądasz na faceta. Tzn rozumiem, że może trochę przesadziłem z ...
... nachalnością, ale fajnie nam się rozmawiało i wogóle... - kolejna cisza w której układał swoje myśli, a ja sam nie wiedziałem co mówić - tzn rozumiem, że dajesz mi kosza czy jak to się mówi... - Krzysiek! - powiedziałem kończąc jego monolog, który poszedł całkowicie w złym kierunku - Nie, ja po prostu jestem facetem. Nie będę Ci tego udowadniać na ławce w parku, ale jestem facetem i tego nie zmienie. - Marta... Michał... ja nic nie rozumiem - powiedział spokojnie - Magda poprosiła mnie o pomoc i tak się stałam dziewczyną zamiast maskotką - Co? - powiedział się śmiejąc - ja wiem, że skończyłaś już jedno piwo ale chyba pijana nie jesteś aż tak Opowiedziałem całą historię od początku. Od propozycji Magdy, przez zepsuty laptop, wizytę w salonie i roznoszenie ulotek w centrum. O tym co robiłem z Magdą w niedzielę, o samej pracy i jej bezskutecznych poszukiwaniach wcześniej. Kończąc wszystko słowami: - i tak zamiast być szczęśliwy jestem w czarnej dupie... Krzysiek słuchał mnie cały czas. Popijał piwo i w zasadzie nic nie mówił po za przytakiwaniem. - No to teraz możesz mnie zwyzywać i spadać - stwierdziłem po chwili ciszy - Mam rozwiązanie - powiedział jakbym przed chwilą nie opowiadał przez kilka minut, że oszukałem kilkunastu ludzi. A praca marzeń to przeszłość. Na dodatek znajomość z nim to jedno wielkie kłamstwo. - Tak? A zakopiesz moje ciało w lesie? Czy wrzucisz do rzeki? - powiedziałem załamany - Nie - powiedział z uśmiechem na ustach - No to co ...