Nowe życie - cz. 5
Data: 26.05.2022,
Kategorie:
Fetysz
Trans
Autor: nati1988
... mi przyszło do głowy jest dość niestandardowe, ale ma sens.
- Krzysiek, jeśli coś w tej sytuacji ma odrobinę sensu to powiedz mi nim sam skoczę z mostu
- Bądź trans - powiedział biorąc łyk piwa
- Genialne! Szkoda, że sam no to nie wpadłem. Przecież to wszystkie moje problemy rozwiązuje! - powiedziałem patrząc się na niego z miną złości i politowania
- Słuchaj... - wziął oddech - zadzwonię do Szymona i powiem mu, że nie powiedziałem mu o jednej dość ważnej rzeczy.
- A on na to: spoko ziomuś, nie ma problemu - powiedziałem załamany
- Posłuchaj do końca - powiedział lekko zirytowany - Szymonowi powiem, że zmieniasz płeć.
- Co? - chyba w życiu nie miałem głubszej miny
- Zmieniasz płeć. Jesteś Michał, ale jesteś w trakcie zmiany płci stąd ta cała Marta. Szymon to spoko gość, na pewno zrozumie. Powiem, że nie chcesz by wszyscy to wiedzieli i czy by nie było problemu jakby w dokumentach jego był Michał?
- Trochę sensu to ma... - westchnąłem - i co do końca życia będę udawać dziewczynę?
- Jeśli chcesz? - powiedział Krzysiek - Dobrze wyglądasz jako dziewczyna
Popatrzyłem na niego z niedowierzaniem. Zamiast uciekać ten mnie chyba podrywa, rozwiązuje moje problemy i pociesza? Anioł stróż czy co?
- Skończysz staż - kontynuował - papiery będziesz mieć na Michała i zmienisz firmę. Z doświadczeniem chyba będzie to prostsze jak teraz.
No anioł stróż jak nic - pomyślałem
- Dzwonić? Czy będziemy się zastanawiać kolejne piwo czy to ma sens? - ...
... powiedział jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie
- A dzwoń... - rzuciłem beznamiętnie, dodając:
- Chociaż wersja z piwem również była spoko.
Krzysiek zadzwonił mówiąc Szymonowi to co przed chwilą ustaliliśmy. Mówił to z takim spokojem jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Piłem piwo czekając jak oskarżony na wyrok sądu.
- Załatwione - rzucił Krzysiek jakby przed chwilą zamówił pizzę z dowozem
- Ale jak?
- No słyszałaś. Powiedział, że OK, że rozumie... - tu się zaśmiał - powiedział, że to ostatnia rzecz, której by się spodziewał po tak ładnej dziewczynie. I żebym Ci powiedział, że zaprasza jutro.
- Yyy - naprawdę nie wiedziałem co powiedzieć - spoko - dodałem jakby na mnie to żadnego wrażenia nie robiło...
- Dzień dobry Państwu! Starszy aspirant Mieczysław Bąk mogę prosić o dokumenty?
Ledwo w dziwny sposób rozwiązał się mój jeden problem i nagle wraz z niebieskim mundurem za moich pleców wyszedł nowy problem.
Krzysiek ze zrezygnowaniem sięgnął do kieszeni. Ja do torebki i uświadomiłem sobie, że przecież nie mogę podać mu swojego dowodu.
- Ja, ja - zacząłem bełkotać - nie wzięłam dokumentów
- Pan ma? - powiedział beznamiętnie posterunkowy
- Tak, mam- To Pan potwierdzi tożsamość tej Pani. Na podstawie ustawy o wychowaniu w trzeźwości...
Nagle monolog przerwał mu Krzysiek podający dowód osobisty:
- Panie policjancie. Ja wiem, że nie można w miejscu publicznym spożywać alkoholu
- No to czemu Pan to robi? - odpowiedział ...