Domino (III)
Data: 28.05.2022,
Kategorie:
zbrodnia,
szał zabijania,
Brutalny sex
seks z nieletnim,
tajemnica,
Autor: Sztywny
... sennie. Wszystko, co się obecnie działo, nic jej nie obchodziło. Chciała, żeby mąż skończył jak najszybciej. Andrzej wziął trochę wazeliny na palec i wsadził w dupę Moniki. Zawyła, szarpnęła się, ale jedynie zakręciła słabego bączka, zwisając bezwiednie na łańcuchu. Andrzej chlasnął ja kilka razy po tyłku, rozszerzył pośladki, żeby popatrzeć, ale jego cierpliwość zaczęła się kończyć. Przyłożył penis i napierał na anus. Dziewczyna zesztywniała, wygięła się, ale gwałciciel nie przerwał, dopóki nie wsunął się cały.
- O kurwa, ale ciasno.
Powoli się wysunął, po czym wrócił. Za każdym razem trochę szybciej.
- To jest zajebiste, ale mnie chuj boli – jęczał, zamykając oczy i delektując się rozkoszą.
Monika straciła siły i jej opór był znikomy. Poddała się sytuacji, zrozumiawszy, że nic nie wskóra. Po kilku minutach Andrzej doszedł w niej.
- O Boże, aż mam dreszcze. O rzesz, ale smród!
Wysunął się i z obrzydzeniem ocenił stan fallusa oraz maź wypływającą z odbytu Moniki. Ta się rozpłakała na nowo. Marzena w tym czasie odeszła na bok i sięgnęła po rewolwer. Wytarła rączkę i trzymając w szmatce, podeszła do męża.
- Proszę.
Podała mu broń, na co prawie odskoczył. Patrzył na nią zszokowany, ale w końcu dotarło do niego, co musi się teraz stać. Spojrzał błagalnym wzrokiem na żonę, ale stanowczo pokręciła głową. Przejął rewolwer i wycelował w Monikę, która nie zdawała sobie z niczego sprawy. Jego ręce drżały.
- Czego się boisz? Mietka zabiłeś gołymi rękami. ...
... Tutaj nawet nie musisz jej więcej dotykać.
Informacja o zabójstwie dotarła do Moniki, która na powrót zaczęła się szarpać przerażona. Marzena podeszła do niej i klęknęła obok.
- Należą ci się pewne wyjaśnienia. To ja zabiłam Krzyśka, tutaj, na tym stole. – Wskazała ręką miejsce wcześniejszego gwałtu na Monice. – To nie było zamierzone, chciałam się zabawić, a po wszystkim wypuścić go z pieniędzmi albo ze wstydliwym nagraniem, żeby się nie wygadał. Niestety jego serce nie wytrzymało. Wiedziałaś, że ma problemy z sercem?
Monika rozwyła się na nowo, śliniąc się obficie.
- To wszystko miało wyglądać inaczej, nie chcieliśmy nikogo krzywdzić. To znaczy zabijać. Przepraszam cię, nie zasłużyłaś na to, ale nie zamierzam iść do więzienia. Wolę dalej zabijać niż stracić władzę i bogactwo. Wiem, jestem zepsuta, ale taka już jestem. Może kiedyś odkryję Boga na nowo i się przyznam, ale teraz chcę jak najdłużej korzystać ze swoich przywilejów.
Marzena wstała, odsunęła się i dała znać mężowi skinieniem głowy. Jeszcze chwilę się wahał, ale w końcu nacisnął spust. Kula trafiła w sam środek głowy, tworząc obrzydliwą mozaikę na podłodze po drugiej stronie.
- Czy tak już będziemy żyć? Zabijać i ukrywać zwłoki?
Z Andrzeja uszły wszelkie siły, ledwo stał, gapiąc się na krwawą miazgę, która chwilę wcześniej była głową Moniki. Pozwolił odebrać sobie rewolwer.
- Powiedz mi, kochanie, dlaczego zapragnąłeś Moniki?
- Wydała mi się taka słaba i bezbronna. Miałem ochotę sprawić, że ...