Wlascicielka, vol 5: Wsrod zwierzat
Data: 31.05.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... pokazuje jej język – Jak pod prysznicem. - blondyneczka unosi głowę z otwartą buzią – Nie, Pierożku, Ciebie nikt nie przebije w moim serduszku.
- Mama się zgodziła, by Mauren mi zrobiła całe różowe włoski na dłużej i obiecała, że jutro upieczemy babeczki brzoskwiniowe! - uśmiecha się radośnie – Może zgodzisz się, by zrobiłaby Ci ciemnogranatowe z fioletowymi i różowymi paskami! Wyglądałabyś jak Twilight Sparkle! Nawet Pan Dawid zawsze mówił, że macie podobny charakter.
- Pomyśle, Pierożku. - głaszcze ją po blond czuprynie z różowymi pasemkami – A wtedy z Aiszy zrobimy Spike? - przypominam sobie uwagę cioci z notatek taty
- Taaak! - Oszka niemal podskakuje, trzęsąc miseczką z resztką obiadu – Znajdziemy jeszcze Pinkie Pie i Applejack, bo Mauren będzie Rarity a Majka Rainbow Dash! Wtedy stworzymy wielkie zaklęcie szczęścia i ani mamusia, ty, Majka ani nawet Ase nie będziecie już płakać i znów będziemy razem szczęśliwi w domu Pana Dawida!
- Kochanie... - zaczyna Sara kładąc rękę na jej ramieniu – Może pokażesz Aiszy swoje kucyki od Mauren? Wiem, że się pokłóciłyście na dworze, ale co zawsze mówią kucyki?
- Przyjaźń to magia, a przyjaciele są od tego, by wybaczać. I Fluttershy zawsze się opiekuje przyjaciółmi.. - mruczy blondynka i obchodzi stół, chwyta dłoń Aiszy i czystą, niepasującą do niej całkowicie, angielszczyzną mówi – Pozwolę Ci uczesać grzywę księżniczki Celesti, nauczę śpiewać “Znaleźć Zwierzaka” i dam ciastko ze słoika jak Taly się zgodzi... - Aisza ...
... spogląda na mnie pytająco, jakby chcąc się dowiedzieć czy może
- Idź, idź. Ciastko i grzywa księżniczki to poważna sprawa, a piosenka to już w ogóle. - mówię jej, kiwając głową kotka i Mała wychodzą z kuchni – Od kiedy ona włada angielskim?
- Jakoś musiała oglądać te swoje bajki, prawda? - mówi Maja z głowa na stole – Zrobią mi tęcze na głowie... Ja im dam... Rudy im się znudził... Na łyso dam się ogolić, a nie zrobić z siebie nadpobudliwą lesbijkę z tęczową grzywą... Ja taka nie jestem... Prawda, Księżniczko Wróżek?
- Zapytaj pana Pandy, nadwornego doradcy. - odpowiada jej, uśmiechając się słabo, po czym mówi coś niezrozumiale i cicho, składając naczynia, na co Majka od razu podrywa głowę i jej mówi wyraźnie zła o czym świadczy grymas na jej twarzy, a Sara kręci głową i wyciera łzy, cholerny koci język
- Jeśli chcesz... - zaczynam – Jeśli chcesz... - ja chce, cholera, ja tego potrzebuje - Zadzwonię do Ase. Podjadę z nią do domu, spakuje jakąś torbę w trochę ubrań dla siebie i Aiszy, parę gier i zrobimy sobie wieczór filmów u was... Pierożkowi się spodoba, a ja zostanę kilka dni aż mama i ciocia wrócą z Kalifornii...
- Nie musisz, Talita. - odpowiada, wciąż ścierając łzy z policzków – Wiem, że są problemy z tym mężczyzną, cierpisz i masz problemy z tą twoją Aiszą... To mądra sunia, po prostu wymaga dobrej ręki. Jak my wszyscy.
- Dobrej, kobiecej ręki. - mruczy Majka – Faceci są dziwni. Albo jęczą wkładając, albo jęczą jak im wkładają. Wiem co mówię, widziałam w ...