35 lat starsza koleżanka mamy (3)
Data: 07.06.2022,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Bramsikos
... Twojej mamie. Zrozumiałeś?
- Tak, to już się więcej nie powtórzy – opowiedziałem.
- Nie było tematu, zachowujemy się jak gdyby nigdy nic, tak?
- Tak Pani Wioletto.
Ucieszyłem się z decyzji Pani Wioletty. Całe szczęście, że mama się o tym nie dowiedziała. Pani Wioletta potrafiła dotrzymać tajemnicy i nie dawała po sobie poznać, że coś takiego się wydarzyło między nami. Nasze relacje były normalne i nawet mama nie zauważyła, że coś może być na rzeczy. Przy obiedzie również nie było żadnego tematu ani jakiegokolwiek skrępowania.
- Słuchaj Monika do mnie zadzwoniła, że chciałaby się spotkać poplotkować dzisiaj, wyskoczymy gdzieś na miasto? – spytała Pani Wioletta mojej mamy.
- Ojej bardzo chętnie, ale szef znowu mnie w pracy potrzebuje – odpowiedziała mama.
- Może zamiast wyjścia na miasto wpadnie tutaj do nas? Posiedzimy trochę, porozmawiamy, ja skoczę do pracy, a Wy jak będziecie chciały możecie dłużej posiedzieć to nie ma problemu – kontynuowała.
- To jest dobry pomysł, zadzwonię do niej i ją w takim razie do Ciebie zaproszę – powiedziała Pani Wioletta.
- Paweł pamiętasz Panią ...
... Monikę, moją koleżankę z poprzedniej pracy? – spytała mnie mama.
- Tak, pamiętam.
Pani Monika była koleżanką z poprzedniej pracy mamy. Ostatnio widziałem ją z 3 lat temu. Z tego co kojarzę była wtedy u nas i pokazywała swoje zdjęcia ze swoich 50 urodzin na których zresztą moja mama też była.
- Nie będzie Ci przeszkadzać że Pani Wioletta i Pani Monika sobie dłużej posiedzą w domu? – spytała mama.
- Nie ma problemu – odpowiedziałem bez zawahania.
Resztę dnia spędziłem w swoim pokoju, za zamkniętymi drzwiami z uwagi na głośne rozmowy, śmiechy mojej mamy, Pani Wioletty i Pani Moniki.
- Paweł mogę wejść? – spytała mama.
- Tak, proszę.
- Paweł idę do pracy, Pani Wioletta i Pani Monika zostają. Otworzyły sobie winko. Mówiły, że za długo siedzieć nie będą. Okej?
- Tak mamo, wszystko ok.
- Dobrze to do jutra synek.
- Papa.
Mama wyszła do pracy, a Pani Wioletta z Panią Moniką siedziały w pokoju i rozmawiały sobie przy winku. Słychać było w ich głosie przez drzwi, że winko zaczęło działać i się rozluźniły.
Nagle usłyszałem dotknięcie klamki od drzwi mojego pokoju….
Ciąg dalszy nastąpi…