Pierwszy raz z pania Kasia (Seks z nauczycielka)
Data: 08.06.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Percival L
... nam pamiątkowe dyplomy i nagrody książkowe. Na twarzach zebranych rysowały się promienne uśmiechy. W końcu każdy miał powód do radości. Oprócz mnie. Pod maską zadowolenia skrywałem z trudem tłumioną złość. Zerknąłem na salę. Wśród zebranych szybko wyłowiłem moją opiekunkę. Uśmiechała się. Jednak pomimo dzielącej nas odległości wiedziałem, że czuje to samo co ja.Wracaliśmy w niemal absolutnym milczeniu. Szary obraz miasta widziany przez szybę samochodu przesuwał się monotonnie, potęgując tylko moje przygnębienie. Wycieczka do Krakowa miała być przełomowym momentem w moim życiu. Pomimo tego, że jakieś pół roku temu zakończyłem blisko dwuletni związek, to wciąż byłem prawiczkiem. Miałem nadzieję, że podczas nadchodzącego wyjazdu fakt ten ulegnie zmianie. Ale teraz nie miało to najmniejszego znaczenia. Wszystko przepadło. Jedyne pocieszenie odnajdywałem w fakcie, że ze swojej strony zrobiłem wszystko, aby osiągnąć cel.- Pierwszy raz w życiu wiozę w swoim aucie mistrza polski, w dodatku takiego, który wyszedł spod mojej ręki - zażartowała moja nauczycielka, choć w jej głosie nie było ani krzty radości. Zapewne chciała rozładować atmosferę, ale tylko pogłębiła depresyjny nastrój.Dojechaliśmy do skrzyżowania. Stojąc na czerwonym świetle oboje wpatrywaliśmy się w sygnalizator. W czasie, gdy pani Kasia rytmicznie stukała po kierownicy swoimi długimi, zadbanymi paznokciami, ja siedziałem podpierając głowę na ręce i myśląc o tym, jakie atrakcje właśnie przeszły mi koło nosa.Gdy ...
... ruszyliśmy, omal nie uderzyłem głową w szybę. Brutalnie wyrwany ze świata swoich rozmyślań, skierowałem na moją wychowawczynię zaskoczone spojrzenie.- Nie po to wczoraj postawiłam wszystko na jedną kartę, żeby teraz jakieś dwie głupie suki zniszczyły mi cały plan - niemal wysyczała przez zaciśnięte zęby.Nie poznawałem jej. Pierwszy raz w życiu widziałem panią Kasię w takim stanie. Po przejechaniu skrzyżowania dynamicznie skręciła w prawo, nie używając nawet kierunkowskazu, nieomal wpadając przy tym w poślizg.- Wracamy inną trasą?- Nie jedziemy do szkoły.- To gdzie?- Zobaczysz.Jej słowa zabrzmiały niepokojąco, a w oczach błysnęły ogniki. W życiu nie podejrzewałbym jej o umiejętność tak zręcznego prowadzenia samochodu. I o zamiłowanie do tak szybkiej jazdy. Dosłownie po paru chwilach byliśmy już na wylotówce z miasta.Zabudowa z miejskiej, coraz bardziej zmieniała się w jednorodzinne domki, charakterystyczne dla przedmieść.- Rozepnij płaszcz, bo się upieczesz - zasugerowała mi, wyciągając dłoń w kierunku regulatora ogrzewania i ustawiając go na maksymalną moc.Z dmuchaw buchnął strumień ciepłego powietrza. Wewnątrz auta zaczęło robić się naprawdę gorąco.- Zdradzi mi pani w końcu, co pani kombinuje? - zapytałem zupełnie już zbity z tropu.- Z przyjemnością. Pamiętasz jak wczoraj obiecałeś mi, że wygrasz dla nas ten pieprzony konkurs i pojedziemy razem na wycieczkę?- No.- A ja obiecałam, że zagwarantuję ci niezapomniane doznania. I teraz wychodzi na to, że pomimo twojego zwycięstwa te dupki ...