Pierwszy raz z pania Kasia (Seks z nauczycielka)
Data: 08.06.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Percival L
Poprzez szkołę niosła się nienaturalna cisza. Dla uczniowskich zmysłów, przyzwyczajonych do gwaru i ruchu zawsze stanowiło to mistyczne przeżycie. Potężny budynek, przez mury którego przewinęło się morze roczników, o których po latach przypominają jedynie stare tablo dekorujące ściany mojego ogólniaka, gdyby tylko mógł mówić, zapewne opowiedziałby tysiące historii. Wielkich miłości, bolesnych zdrad, niecnych knowań. Ale nie może. To nawet lepiej, bo pewne sytuacje nie powinny wychodzić poza krąg zaufanych osób. Ale czy dwie osoby, to już krąg? Bardziej odcinek. Ale odcinek zaufania nie brzmi dobrze, prawda? Nieważne. Pomiędzy salami lekcyjnymi cicho przemknęła pani sprzątaczka. Skinieniem głowy odpowiedziała na moje powitanie, by chwile potem zniknąć za rogiem.Normalnie o tej godzinie powinienem być na sali gimnastycznej, gdzie reszta chłopaków z mojej klasy zapewne kończyła rozgrzewkę i szykowała się do gry w siatkówkę. Jednak dzisiaj moja polonistka miała wobec mnie inny plan. Wobec tego, że w najbliższym czasie miał się odbyć finał konkursu w którym sprawdzano znajomość "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego, a ja okazałem się najlepszy w moim województwie, przyszło mi reprezentować Mazowieckie w ogólnopolskich zmaganiach. Do Warszawy miały zjechać najbardziej oczytane głowy, a wśród nich miałem być ja. Dlatego pani Katarzyna dogadała się z WF-istą, żeby ten zwolnił mnie z dzisiejszych zajęć, tak abym po raz ostatni pod jej okiem mógł przypomnieć sobie najdrobniejsze detale ...
... tego dramatu.Ciszę przerwał odgłos obcasów, miarowo uderzających w podłogę. Niewiele później, na końcu korytarza zobaczyłem postać mojej nauczycielki. Jak zwykle nienagannie elegancka, w butach na wysokim obcasie, bluzce i dopasowanej spódnicy prezentowała się zjawiskowo. Pomimo tego, że miała już trzydzieści sześć lat, urodą przewyższała nie jedną z moich koleżanek. Ehh, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak zniewalająco piękna musiała być, gdy podobnie jak ja miała siedemnaście lat.- Witaj ponownie Krystian - posłała mi lekki uśmiech - Trzymaj klucz. Przygotuj się, a ja skoczę jeszcze porobić kserówki i zaraz do ciebie dołączęOtworzyłem drzwi. W sali panował niezmącony spokój, który i mi zaczął się udzielać. Atmosfera panująca wewnątrz była zupełnie inna od tej, która towarzyszyła temu miejscu na co dzień. Promienie popołudniowego, zimowego słońca wpadały do klasy, tworząc z unoszących się w powietrzu drobinek kurzu świetlne smugi, wyraźnie odcinające się na tle starych masywnych mebli, stanowiących wyposażenie pomieszczenia. Nie zrozumcie mnie źle, na lekcjach nie panował jakiś terror, jednak pani Kasia wymagała żelaznej dyscypliny i nie tolerowała żadnych przejawów niesubordynacji.Odłożyłem klucz na biurko i zająłem miejsce w ławce przed nim.Jednak moja osoba była wyjątkiem od tej reguły. Jako fascynat książek już od pierwszej klasy miałem u mojej polonistki znaczne fory. Odnoszę wrażenie, że widziała we mnie jedyną osobę w klasie, która nieprzymuszona sięga po ...