Pierwszy raz z pania Kasia (Seks z nauczycielka)
Data: 08.06.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Percival L
... klasyki literatury. Dzięki temu już po kilku miesiącach stałem się jej pupilkiem. Wstyd się przyznać, ale czasami zdarzało mi się wykorzystywać ten przywilej, zajmując ją głębokimi dyskusjami, odsuwając tym samym kartkówki czy ustne odpytywanie, ku z resztą nieskrywanej radości moich klasowych koleżanek i kolegów.Do moich uszu znów zaczął dobiegać coraz głośniejszy dźwięk szpilek dzwoniących o podłogę.- Już jestem. Niestety, ale dzisiaj musimy sobie poradzić bez odbitek. Uwierzysz, że od kilku minut w całym budynku nie ma prądu? - Niejako na potwierdzenie swoich słów nacisnęła włącznik światła, który pstryknął jedynie, nie powodując włączenia lamp - Akurat w chwili, gdy chciałam skserować książkę. Najlepsze jest to, że wcześniej przez godzinę siedziałam bezczynnie, czekając aż skończysz lekcje z panem Materą i wtedy wszystko było okay. No ale nic, jakoś sobie poradzimy.Pani Kasia usiadła za biurkiem i wyjęła z torebki starą, nieco już zniszczoną książkę, którą wypożyczyła z archiwum jednej z Warszawskich uczelni. Specjalnie dla mnie uruchomiła swoje kontakty z czasów studenckich, żebym jak najlepiej przygotował się do konkursu. Podała mi ją i tym razem stanowczym, zdecydowanie już lekcyjnym głosem powiedziała.- Zapoznaj się z trzecim akapitem.Przyjąłem otwartą przez nią książkę i zabrałem się za czytanie. W tym czasie moja nauczycielka siedziała spokojnie za biurkiem i chyba zajmowała się sporządzaniem jakiś notatek. Zajęty pochłanianiem wiadomości nieszczególnie ...
... zwracałem uwagę na to co robi. Gdy czas potrzebny na przeczytanie tekstu zaczął w jej opinii dobiegać końca, kątem oka dostrzegłem jak wstaje, klęka na krześle i wyciąga się nad biurkiem, tak by łokciami podeprzeć się na jego krawędzi i w takiej niecodziennej pozycji móc zerkać do opracowania.Gdy tylko skończyłem uniosłem głowę, żeby zgłosić gotowość. Jednak to co zobaczyłem sprawiło, że poczułem się, jakby uderzył we mnie piorun. Niepozorna luźna bluzka, dotychczas odkrywająca jedynie maleńką część dekoltu, teraz na skutek niezwykle intensywnego pochylenia się pani Kasi zupełnie przestała spełniać swoją funkcję. Ułożenie się materiału sprawiło, że jej piersi przestały kryć się pod materiałem. I nie, nie mam na myśli zwykłego, głębokiego dekoltu. Patrząc przed siebie miałem przed oczami cały obszar od szyi, aż po dolne partie płaskiego brzuszka, gdzie bluzka chowała się w spódnicy. Jej piersi ukryte w białym, koronkowym staniku układały się w dwie perfekcyjne krągłości, zaburzone jedynie przez sutki, wyraźnie odkształcające się w miękkim materiale. Nie wiem jakim cudem udało mi się odpowiadać na zadawane przez nią pytania. Mój mózg musiał przełączyć się na tryb autopilota, ponieważ cała świadomość skupiona była na podziwianiu tego, co zakazane. Tego dnia słońce było moim sprzymierzeńcem. Wpadając ponad moim ramieniem delikatnie raziło panią Kasię w oczy, przez co mogłem niemal bezkarnie badać wzrokiem jej nagość, jednocześnie rozświetlając ciało mojej polonistki, naturalnie w ...