Szmaragdowa Mścicielka: Trzy to już... kłopoty?
Data: 21.06.2022,
Kategorie:
superbohaterka,
Lesbijki
bdsm
Autor: AFter
... chwilę. Wystarczyło to jednak, aby celne kopnięcie w plecy pchnęło ją w kierunku innej gabloty. Uderzyła w nią z rozpędu, rozbijając szkło i drewno. Upadła na ziemię, jednak nie straciła zmysłów.Z bolesnym „plask“zerwała z twarzy lepiącą się, galaretową kulkę. Szybko sprawdziła, czy dalej na oczach maskę, ale wtedy ktoś złapał ją za włosy.
- No co, gdzie masz to mleczko? - rozległ się głos, po czym tamta uderzyła głową Szmaragdowej Mścicielki o ścianę. Albo raczej próbowała, bo Jenna zaparła się dłońmi, powstrzymując to. Następnie kopnęła w tył, na ślepo, ale celnie, o czym świadczył przeciągły jęk. Wykorzystała to, aby się podnieść i obrócić. Kobieta w czerwonym stroju cofnęła się.
- Masz dosyć? - spytała Jenna, zaciskając pięści.
- Chciałabyś, Szmaragdowa Wywłoko. Zaraz poznasz gniew Szkarłatnej Furii...
- A ja myślałam, że moja ksywka jest mało oryginalna... - mruknęła Szmaragdowa Mścicielka.
- Twoja dupa będzie oryginalna, po tym jak z tobą skończę - syknęła kobieta i zaatakowała, biegnąc ku niej, jednak w ostatniej chwili z biegu przeszła w ślizg i podcięła nogi Jenny. Ta przewróciła się, jednak zdążyła ręką złapać tamtą za kostkę. Zacisnęła uchwyt mocno, słysząc jęk bólu.
- Ty szmato! - Szkarłatna Furia syknęła i coś ze świstem przecięło powietrze. Szmaragdowa Mścicielka poczuła nacisk na swoim gardle i odruchowo puściła przeciwniczkę, sięgając ku szyi, wokół której owinęła się ciasno linka z dwoma ciężarkami na końcach.
- Khhy... - Jenna ...
... usiłowała zerwać to coś, ale bolas był zaciśnięty tak mocno, że nie mogła nawet wsunąć pod niego palców. Kolejne kopnięcie, tym razem w brzuch, zgięło ją na pół. No dobra, chciała walki, to ją miała.
Szkarłatna Furia obaliła ją na ziemię. Jenna łapała powietrze jak ryba na brzegu. Ręce przeciwniki zacisnęły na się końcówkach linki i szarpnęły mocniej. Resztką sił Szmaragdowa Mścicielka zrzuciła ją z siebie, po czym odskoczyła do tyłu. Udało jej się wreszcie wsunąć palce między skórę swojego gardła a linkę i zerwała ją, choć cała szyją bolała, a oddychanie wciąż sprawiało pewien ból.
- Dobra, widzę, że chcesz grać ostro - powiedziała spokojnym, choć kipiącym od gniewu głosem.
- Obiecałam sobie, że skopię ci dupę - odparła tamta. - I zrobię to, słowo Szkarłatnej Furii.
- Masz coś do mnie?
- Nawet nie wiesz, ile. To sprawa osobista.
- Cholera, czyli jednak mieli rację... - Jenna zaklęła cicho, przyznając słuszność tym, którzy pisali, że to jej pojawienie się sprowokować mogło istnienie zamaskowanej przestępczyni.
Na więcej nie było czasu. Szkarłatna Furia zaatakowała jako pierwsza. Tym razem wybiła się do góry i złapała wiszącego nad pomieszczeniem żyrandola, by wykonać w powietrzu widowiskowego fikołka i spaść na Jennę. Ta bez większego problemu uniknęła ataku - a przynajmniej tak sądziła, bo cofnęła się tylko trochę, by nie trafiła jej spadająca pięść. Ale wtedy z nadgarstka Szkarłatnej Furii coś się wysunęło.
- Aaaauuuuaaa! - krzyknęła Szmaragdowa Mścicielka, ...