-
Trylogia Darka - Zaufaj. Rozdział 1
Data: 29.08.2019, Autor: patik4
-Niech to szlag. Uderzyłam się małym palcem o kant łóżka. Ugryzłam się w język, żeby nie obudzić rodziców. -Co się stało? Mama przybiegła niemal natychmiast, refleks jak zawsze niezawodny. Przewróciłam oczami, kierując spojrzenie na mój czerwony palec. Zaśmiała się cicho, pogłaskała mnie po głowie, jak dziecko i wróciła do sypialni. Zeszłam na palcach do kuchni. Ostatni dzień wakacji, miałam zamiar wykorzystać go na maksa. Spanie do dwunastej przez prawie dwa miesiące w zupełności mi wystarczy. Wypiłam kawę i wysłałam wiadomość do przyjaciółki, chwilę później byłam już gotowa. Piosenka Britney Spears wypełniła całe pomieszczenie,przeklęłam pod nosem. -Jules, cholera. Mówiłam Ci, żebyś PISAŁA, a nie dzwoniła. U mnie wszyscy jeszcze śpią. -Sorki, jestem już pod Twoim domem. Wrzuciłam do torebki klucze, telefon i dwa batony. -Za każdym razem, kiedy mówię Ci, żebyś nie dzwoniła, dzwonisz. Roześmiałam się głośno, Jul była zakręcona, jak mało kto. Mieszkałyśmy w Londynie, moja mama miała własną klinikę, a tata był cenionym doktorem habilitowanym nauk psychologicznych i w związku z tym prowadził wykłady na Uniwersytecie Oxfordzkim. Nigdy nie poznałam bardziej dobranych ludzi niż tych dwoje. -To co? Najpierw zakupy, potem kino i wieczorem idziemy na pożegnalne piwko? Przytaknęłam i przejrzałam się w lustrze. Kręcone, jasne włosy dodawały mi charakteru. Miałam ostre rysy twarzy po tacie i ciemne oczy, po mamie. Nigdy nie miałam kompleksów, ...
... zostałam wychowana w miłości, szacunku i przede wszystkim ogromnej tolerancji wobec ludzkich niedoskonałości. Nikt nie był idealny i albo takiego siebie pokochasz, albo zrób coś ze sobą. Tata zawsze mi to powtarza i zgadzam się z tym w stu procentach. -Halo, jesteś tu? Pytałam czy masz ochotę na kawę? -Pytasz a wiesz. Pokiwala głową i podjechała do Starbucksa. Poznałam ją pierwszego dnia szkoły, dosłownie kilka minut przed pierwszymi zajęciami, kiedy starałam się w szkolnej toalecie zaprać wielką plamę z majonezu na mojej koszulce. Bez żadnego słowa podeszła, wyciągnęła swoją zapasową koszulkę i mi ją dała. Minęło parę lat, a dalej leżała w mojej szafie. Od tamtej pory byłyśmy nierozłączne. Zakupy zajęły nam zdecydowanie więcej czasu niż planowałyśmy. -Bolą mnie nogi, tak jakbym spędziła kilka godzin na siłowni. Jul upadła dramatycznie na krzesło i starła niewidzialny pot z czoła. Szturchnęłam ją, żeby zrobiła mi miejsce. Podałam jej batonika, którego zabrałam ze sobą rano, tak myślałam że dostanie nagłego spadku cukru. -Ratujesz mi życie. Kiedy odzyskała siły, postanowiłyśmy iść od razu na piwo. Kino może poczekać. -Mm, moja ulubiona. Zaciągnęłam się, kiedy kelner przyniósł moją ukochaną pizzę. Cztery sery i ostra oliwa, to coś co mogłabym jeść codziennie. -Wiesz jaki ser jest kaloryczny? Ah, no tak. Zapomniałam, że testuje teraz jakąś nową, magiczną dietę. Dostała swoją sałatkę i piwo z sokiem. Kochała ser i wiedziałam, że to ...