1. Przypadek Michała cz.III


    Data: 11.07.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ... swoje pisaniny w charakterystyczny sposób i widziałem go dokładnie. Dopiero rzut oka na prawą dłoń, sprawił, że omal nie zwaliłem się z dachu. Anglistka trzymała ją pod mocno podciągniętą spódniczką i charakterystycznie nią poruszała. Nie miałem wątpliwości, że sobie dogadza. Zresztą, gdybym nawet je miał, to odchylona lekko do tyłu głowa, mocno zaróżowione policzki i płytki oddech rozwiały by je kompletnie. Patrzyłem zafascynowany na ten spektakl. w jednej chwili dostałem potężnego wzwodu. Ręka pani Anity poruszała się coraz szybciej, po czym nagle zamarła pod spódniczką. Nauczycielka przygryzła dolną wargę, zamknęła oczy i westchnęła z ulgą. Kurwa, chyba miała orgazm, krzyczało wszystko we mnie.Zanim udało mi się zejść z dachu, minęło spora chwila. Spóźniłem się na następną lekcję, ale nie żałowałem. Co więcej, byłem zadowolony. Wrócił mi dobry humor. Mój nieoczekiwany talent działał. Również na panią Anitę. Inaczej, ale działał. Być może była bardziej odporna na niego, może bardziej przyzwoita niż Olena i Marta? Nie wiedziałem tego, ale nabrałem pewności, że jeśli będę cierpliwy, ostatecznie spotka mnie słodka nagroda. Mój święty Gral.Wracając do domu myślałem o tym, że czekanie na nią, będzie bardzo ekscytujące. Jak w tym powiedzeniu, cała zabawa jest w gonieniu królika. Oczywiście, miałem nadzieję na to, że ostatecznie króliczek zostanie złapany i skonsumowany.Przez resztę dnia obmyślałem plan, jak się zabrać za panią Anitę. Zwiodła mnie, choć mur, który postawiła ...
    ... między nami nie był nie do zdobycia. Przekonała mnie o tym wizyta na szkolnym dachu. Im dłużej o tym myślałem zmieniał się mój stosunek do uwielbianej nauczycielki. Owszem, wciąż była dla mnie ideałem, ale moja fascynacja jej osobą zrobiła się mniej romantyczna. Nabrała ciemnych, groźnych barw. Zdawałem sobie sprawę, że to co zaszło między nami było poza jej kontrolą, ale w tej chwili chciałem utrzeć jej ślicznego nosa.Po wieczór wiedziałem już od czego zacznę. Skoro nie mogę pochędożyć belferki, to może zrobię to z uczennicą. Jakoś przecież muszę zaspokajać rosnący seksualny apetyt. Ta o której myślałem miała pecha, być siostrzenicą pani Anity. Córką jej starszej siostry. Dlatego mój wybór padł na nią.***Przez kilka następnych dni spróbowałem zbliżyć się do siostrzenicy pani Grześkowiak. Trochę gry aktorskiej plus mój dar i pod tygodniu dziewczyna uznała, że mam poważne zamiary. Nie należała do rozchwytywanych, więc moje amory przyjęła jak mannę z nieba. Anastazja, a właściwie Nastka, jak na nią wszyscy mówili była rok ode mnie młodsza. Uchodziła za kujonkę, zresztą od niedawna ciotka pilotowała jej naukę na bieżąco. Była sympatyczną okularnicą, która na pierwszy rzut oka kojarzyła się z szarą myszką. Niepozorną i cichą. Odniosłem jednak wrażenie, że to pozory. Podobnie jak jej uroda. Gdyby ten koński ogon zamienić na odpowiednią fryzurę i ubrać ją bardziej wystrzałowo, dziewczyna stałaby się fajną laską. Zresztą ciotka była zjawiskowa, a matka też niczego sobie. Geny robią ...
«1...345...10»