Przypadek Michała cz.III
Data: 11.07.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Iks
... musisz. - Aniołeczek zaczął pokazywać rogi.Impreza trwała w najlepsze od dwóch godzin. Dom zdawał się pulsować od muzyki i nadmiaru decybeli. Alkohol był wszechobecny, choć przeważało głównie piwo. Gdzieniegdzie wyczuwałem słodką woń Marysi. Wielu gości miało już dość. Melanż zaskoczył ich przed czasem. Cóż, życie.Ja czułem się jak ryba w wodzie. Lubiłem powyginać się przy muzyce, podobno byłem w tym niezły. Poza tym przez czas spędzony w szpitalu sporo mnie ominęło. Jak zawsze byłem daleko w tyle za innymi w ilości wypitego alkoholu. Byłem wręcz nieprzyzwoicie trzeźwy, wydoiłem ledwie szklaneczkę piwa. Nie lubiłem tracić kontroli, a dziś dodatkowo była przy mnie Anastazja.Ona ledwie spróbowała chmielowego trunku, ale pasowało mi to bardzo. Nigdy nie rozumiałem, co fajnego jest w obracaniu pijanej panny. Mało stabilnej, średnio pachnącej i świadomej. Nie bez przyczyny wspominam o migdaleniu, bo Nastka z każdą minutą lepiła się do mnie coraz bardziej. Wyglądało na to, że doskonale się bawiła. Odkryła dziś w sobie tancerkę, piosenkarkę, ale przede wszystkim ogromne pokłady luzu.Właśnie skończyliśmy tańczyć przy trzeciej z kolei wolnej, nastrojowej piosence. Wcześniej zaliczyliśmy sporą dawkę przytulania i obmacywania. Okazało się, że pod tymi niezbyt wystrzałowymi ciuszkami kryło się wiele przyjemnych niespodzianek, co udało mi wybadać, bez śladowego chociażby oporu za strony dziewczyny.Piersi Anastazji były krągłe i jędrne, wielkości średniej pomarańczy. Mleczna skóra wysypana ...
... była bladymi pieprzykami, zadziwiała miękkością i przyjemnie pachniała. Pod fatałaszkami, która skrzętnie to ukrywały, udało mi się wymacać drobną pupę, talię i nieco szersze biodra. Figurą nie mogła Nastka dorównać ciotce Anicie, ale nie osłabiło to mojego apetytu.- Pójdę na chwilę do toalety. - Moja nowa dziewczyna błysnęła uśmiechem. - Oko mi się rozmazało.- Ok., ale szybko wracaj - Mrugnąłem do niej znacząco.Gdy znikła za drzwiami łazienki, obok mnie pojawiła się Marcelina. Niewiele mieliśmy dzisiaj okazji do pogadania, więc chciała to chyba nadrobić.- Miśku, zdradzisz mi co robi ta panna z tobą? - Wyraźnie zainteresowała ją moja towarzyszka.- Zasadniczo.. bawi się. - Wyjaśniłem lakonicznie.- Świetnie. A na poważnie, przecież ty nie jesteś typem imprezowicza, ale przy niej wypadasz na balangowicza do potęgi. - Marcelina była bystra. Niestety też dociekliwa. - Co się dzieje, Michał?- Gust może mi się zmienił. - Znaliśmy się. Jeszcze na kilka takich odpowiedzi mogłem sobie pozwolić. Bez przesady jednak.- Misiek, lubię cię, może nawet kocham. Jak brata, dla jasności - stwierdziła organizatorka imprezy. - Wiem kiedy coś kombinujesz, a ta dziewczyna choć nie powinna mnie obchodzić wygląda na miłą...- I taka jest. Martwisz się o nią?- Trochę. Masz coś takiego w oczach, co mnie niepokoi i...- Daj spokój. Nic złego się nie dzieje - wyznałem. - Powiedz lepiej co u ciebie. Jak sprawy z Irkiem?- Nie ma spraw z Irkiem. Od dwóch miesięcy znów jestem wolna i świetnie się z tym czuję - ...