Przypadek Michała cz.III
Data: 11.07.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Iks
... Zaskoczyła mnie, ale wyglądało na to, że była rzeczywiście w świetnej formie. W skórze i czerni jej wysportowane, szczupłe ciało prezentowało się rewelacyjnie.Kątem oka dostrzegłem wychodzącą z łazienki Anastazję. Chwyciłem w objęcia Marcelinę i zaczęliśmy podrygiwać.- Jednak coś kombinujesz - mruknęła Marcela.- Jasne. - Przyszedł mi do głowy szalony pomysł. - Słuchaj pomóż mi. Gdybyś była z facetem nie prosiłbym, ale skoro mam przed sobą wolną dziewczynę...- Chodzi o tą pannę, tak?- Muszę ją dziś zaliczyć, więc ją urabiam od kilku dni, pomyślałem, że wspomożesz kumpla. - szepnąłem przyjaciółce do ucha.- Musisz?! Misiek, ty się bawisz w takie rzeczy!- To jednorazowy wybryk i...- I co? Nagrodę dostaniesz?- Marcela, to nie tak, ale…Urwałem w pół zdania, bo dołączyła do nas Anastazja.- Hej, co za nagroda? - spytała od razu.- O tym później. Poznajcie się lepiej. - Szybko zmieniłem temat. - Nastka to Marcela, Marcela to Nastka.- Trochę mi Michał o tobie opowiadał - przyznała się Anastazja. - Jest tobą zachwycony.- W nim łatwo wzbudzić zachwyt, ale miło mi.- Marcelina uśmiechnęła się do mojej towarzyszki. Nad jej ramieniem skinęła na mnie, bym je zostawił.- Ok., to jak już mam w jednym miejscu dwie najfajniejsze dziewczyny, to zorganizuję jakiś piknik. Piwko, przekąski, te sprawy - Nagle stałem się nadaktywny.Nastka spojrzała na mnie trochę niepewnie, ale rozwiałem jej obawy.- Zostawiam cię w najlepszych rękach.Znalezienie czegoś do picia i przegryzienia to nie była misja ...
... niewykonalna. W istocie zajęła by mi parę chwil. Marcelina potrzebowała jednak trochę czasu, jeśli dobrze zrozumiałem jej znaki. Szybko zdobyłem prowiant i zaszyłem się w kącie, by móc obserwować dziewczyny. Patrzenie jak Marcelina radzi sobie z Anastazją to była sama przyjemność. Wystarczyła chwila, a Nastka patrzyła w nią jak w obrazek. Śmiały sie, żartowały, ale co pewien czas Marcelina zdobywała się na jakiś odważniejszy ruch. Tu jakiś dotyk, tam muśnięcie, pogładzenie i niewinny całus w policzek. Jeszcze chwila i powinienem do nich dołączyć. Tymczasem moja towarzyszka topiła się niczym masło w słowach i gestach Marceli.- No jestem - zakomunikowałem z dumą trzymając to co udało mi się zdobyć.- Długo ci się zeszło. - Zauważyła Nastka. Jednak nie była zawiedziona. Minuty spędzone z Marceliną nie pozwoliły jej na zastanawianie się nad moim zniknięciem.- Musiałem o to walczyć - Roześmiałem się.- Chodźcie pogadać w spokojniejsze miejsce. - Zaproponowała Marcelina.Poszliśmy za nią na górę. Jednym z zajęć ojca Marceliny było pisanie dla kilku gazet. W domu miał mały gabinet, świątynię, w której pracował. Znajdował się na poddaszu i prowadziły do niego osobne schody. Do nich dziś nikt nie miał dostępu, ale Marceli to nie dotyczyła. Była domowniczką. Dwa obroty kluczem i byliśmy poza imprezą.- Łał, nawet ja tu nigdy nie byłem - stwierdziłem rozglądając się w półmroku, który rozświetliło światło małej lampki. Odrzuciłem na bok butelki z piwem i żarełko.- Jak to? - zaciekawiła się ...