1. Łukasz i Wiktoria (II). Ciekawa propozycja


    Data: 06.05.2019, Kategorie: Nastolatki miłość, wakacje, Autor: bezimienny

    ... ciche pochrapywanie Mateusza. Staliśmy na parkingu 74 kilometry przed Władysławowem. na zegarze samochodowym widniała godzina 5:47. Skoro wszyscy śpią, nikogo nie budzę, będę dla nich miły. Cicho odpiąłem pas, wyszedłem i domknąłem delikatnie drzwi. Na zewnątrz czuć było przyjemny chłód pozostały po nocy. Słońce zaczyna już rozgrzewać powietrze. Z kieszeni wyciągnąłem paczkę papierosów i zapaliłem jednego. Miałem z tym skończyć, Wiktoria mnie o to prosiła. Jeden na jakiś czas nie zaszkodzi. Na razie paczka trzyma u mnie miesiąc. Zwróciłem uwagę, że w samochodzie budzi się życie. Niedopałek rzuciłem na ziemię i zadeptałem. Wchodzę do auta.
    
    - O której zrobiłeś przerwę? - spytałem jeszcze zaspanego Mateusza.
    
    - Po 2:30 już tu staliśmy.
    
    - Kawy by ktoś nie chciał? - Z tylnego siedzenia spytała się Klaudia. - Mam jak na razie cały termos.
    
    - Poproszę kubeczek. - Cicho odpowiedział Mateusz. Wiktoria jeszcze spała.
    
    Mateusz wyszedł i zaczął pić kawę na świeżym powietrzu. Zaczął się rozciągać, jednym haustem wypił ciepłą kawę i wrócił do kabiny. Odpalił silnik i ruszyliśmy. Przez nagły ruch obudziła się Wiktoria.
    
    - Dzień dobry - odparła z uśmiechem.
    
    - Hejka - Odpowiedziała jej z równym uśmiechem Klaudia.
    
    W mieście szybko znaleźliśmy kwaterę do wynajęcia. Parkujemy przed domem. Godzina 7:09. Dzwonimy do drzwi domu.
    
    - Dzień dobry, możliwe zakwaterowanie na dwa pokoje dwuosobowe
    
    - Jasne, jesteście naszymi pierwszymi gośćmi w tym roku, zapraszam, rozgośćcie ...
    ... się. Ile zamierzacie spędzić tu czasu?
    
    - W sobotę wyjeżdżamy.
    
    - Czyli sześć noclegów. Trzydzieści razy sześć... W sumie za was wszystkich 180 zł.
    
    Mateusz i ja wyciągnęliśmy pieniądze i zapłaciliśmy. Rozeszliśmy się do naszych pokoi. Wprowadziłem torby, Wiktoria usiadła na dużym łóżku małżeńskim. Ja oparłem torby o szafę, zamknąłem drzwi na klucz, napisałem sms-a do Mateusza o chwili odpoczynku w swoich pokojach. Rzuciłem się na Wiktorię całując ją namiętnie. Ona odwzajemniła pocałunek. Moje ręce powędrowały pod jej koszulkę i jednym zwinnym ruchem odpięły jej stanik, od razu zdjąłem z niej koszulkę razem ze stanikiem. Owe części ubioru powędrowały na podłogę. Pieściłem jej piersi delikatnie, namiętnie ją całowałem. Ona pieściła mi krocze przez materiał jeansów, zaciskała rękę na nabrzmiałym penisie. Szybko uporała się z guzikiem i zamkiem, a ja w tym czasie szybko zdjąłem swoją koszulkę i wróciłem do jej ust, ponawiając namiętny pocałunek. Sięgnęła ręką do moich bokserek i zacisnęła ją na nim. Zamieniłem nas miejscami, ona teraz była nade mną. Zdjąłem z niej leginsy wraz z cieniutkimi, już z wilgotnymi majteczkami. Była już bardzo podniecona. Jedyne co teraz chciałem, to doprowadzić ją do skraju rozkoszy. Ściągnąłem z nóg do końca spodnie, tak samo rozebrałem ją "do rosołu". Usiadła na moim penisie, uniosła się, nakierowała go ręką w odpowiednie miejsce i powoli się na niego nabijała. Następne ruchy były sensowniejsze, mocniejsze, gwałtowniejsze. Zauważyłem, że Wiktoria ...