Dodatkowa praca i problem z kluczami
Data: 20.07.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Dariusz Mioduski
... pojawiła się przepiękna dziewczyna, która jako jedna z ostatnich wyszła z autobusu. Stanęła trochę z boku przystanku, z dala od innych osób. Była to młoda, wyglądająca na 23-25 lat, bardzo wysportowana dziewczyna, o pięknych rudych włosach, które sięgały jej do barków. Ubrana była w bardzo dopasowane ciemnogranatowe jeansy oraz czerwoną koszulkę polo, którą miała schowaną do spodni. Wszystko zgrywało się idealnie, ponieważ brzuszek miała płaściutki. Cały obraz spinały czarne buty na koturnie, w których miała schowane nogawki. Nie będę ukrywał, ale patrzyłem się na nią jak sęp, który na pustyni wypatrzył swoją ofiarę. Całkowicie zapomniałem o mojej koleżance z pracy, której miałem oddać klucze. Nagle ruda laseczka odwróciła się w moim kierunku i pokazała na mnie palcem. Pierwsza reakcja to ucieczka ze wzrokiem, ponieważ lustrowałem ją z góry na dół jak jakiś zboczeniec. Po chwili jednak znowu wróciłem wzrokiem na tę piękność. Ku mojemu zaskoczeniu dystans, który nas dzielił zmniejszył się o połowę i skracał się z kolejną sekundą. Ewidentnie szła w moim kierunku. Kiedy dzieliło nas mniej więcej 4-5 metrów, zauważyłem, że na jej koszulce polo jest logo firmy, w której pracuje. Wtedy doszło do mnie, że to jest dziewczyna, na którą czekam, a tamta, o której myślałem nigdy się nie pojawi. –Tak mi się wydawało, że to jest koszulka firmowa, ale ponieważ stałaś tyłem do mnie to nie byłem pewien –rzuciłem szybko, żeby się wytłumaczyć dlaczego tak się na nią patrzyłem. Wydawało ...
... mi się nawet, że taka wymówka miała ręce i nogi –Cześć, jestem Monika– uścisnęliśmy sobie dłonie. Mogłem się jej teraz bliżej przyjrzeć, miała piękne duże oczy, których koloru przez półmrok panujący na zewnątrz, nie mogłem dostrzec. Uśmiechnęła się do mnie jak aktorka z reklamy Colgate. –Bałam się, że się nie znajdziemy, ponieważ w autobusie przypomniałam sobie, że nie wzięłam od Ciebie numeru telefonu. Całe szczęście, że też masz na sobie czerwoną koszulkę firmy – wreszcie zrozumiałem dlaczego mnie zauważyła –tak tak, też się o to bałem. Ale się udało. Jesteś nowa prawda? Przez cały czas myślałem, że przyjdzie ktoś inny, Twoja koszulka dopiero Cię zdradziła –ciągnąłem swoją wymówkę. –Tak, pracuje dopiero od tygodnia. Strasznie nie podoba mi się ten system z tymi kluczami. Jestem nowa w mieście i naprawdę czasem jechać przez pół Krakowa tylko po to, żeby odebrać klucze jest bardzo męczące, tym bardziej, że to takie duże miasto. –rzuciła z prawdziwym grymasem na twarzy. Kupiła też chyba moja bajeczkę, więc prawdopodobnie nie wyszedłem na zboczeńca. Wręczyłem jej klucze. –Słuchaj tam w punkcie jest problem z jakimś monitorem, nie chce się odświeżać i pokazuje cały czas jedną treść. Zgłosiłem to do zespołu IT, jutro się tym zajmą.– powiedziałem do niej, tylko po to, żeby przerwać ciszę, która na chwilę zapanowała. –Ok, dziękuję. - widziałem, że oboje byliśmy zmęczeni, więc się grzecznie pożegnałem –Witaj w firmie Monika i do zobaczenia następnym razem.
- Dziękuję, do ...