-
Karolina. 29.
Data: 24.07.2022, Kategorie: Anal Hardcore, Lesbijki Autor: ---Audi---
... toalecie... mogę nie wytrzymać jak mnie mocno rozbudzisz... - Trudno... Kocham Cię taką jaką jesteś... - No to kochany dochodzę.. - Ja również... - A nie chciałeś... - Z Tabą można nie chcieć.... akurat... - Dojedziemy znowu razem ? - Pewnie tak... ja jestem zaraz... - Ja również... Ok... grałam... jeszcze było mi daleko... ale jakbym się postarała... ? ....ten dzisiejszy był wspaniały... - Doszedłem... - Zrób zdjęcie spermy... chcę na telefonie to widzieć... wtedy dojdę... - Oczywiście, boli mnie głowa... od napięcia... i jajka mnie bolą... - Lubię lizać po... daj ulżę Ci... - Proszę... już wysłałem... Rzeczywiście, zaraz doszedł... - O jejku... jak dużo... mogę wylizać... ? - Ja już odpadam... rób co chcesz... Ten widok był dobry... tyle świeżej spermy... cipka od razu zareagowała... i dostałam pierwszy.... Nie byłam cicha... niech wie... - Już ? - Tak... pod Twoją spermę... - Dziękuję... muszę kończyć bo ... - Wiem... pa... ************ Od razu mi przeszło.... Ona... żona...trudno... takie życie... Dlaczego, tak fajny facet, musi nie tylko mieć żonę, ale i jeszcze tak zjebane życie... ? Przecież normalnie spotkalibyśmy się co jakiś czas. pokochali... a nawet może i odszedłby od niej... Chociaż wiecie, nie rozbijam związków.. bo co dajesz, to potem wraca... No właśnie... tyle dawałam Robertowi i co dostałam,.. ? Wszystko straciłam... czyżbym nic mu nie dała... ? Ale mi ...
... smutno... czyżby Bóg... albo bardziej Bogowie tak uznali... że jestem nic nie warta... ? Że należy tylko mnie upodlić... wbić w glebę... ? Że niczego w życiu nie zrobiłam dobrego... ? Że jestem do niczego... ? A może tak właśnie jest.... może to ta wróżka widzi... tylko nie mówi... ? Może muszę zapłacić za wszystko... bo wszystko źle robię... ? Ale ryczę... Aż tak jestem beznadziejna... ? Aż tak ? - Karolinko, co jest dziecko... dlaczego płaczesz ? - Jolu... jest mi strasznie źle... przytul mnie... Wtulam się w nią.... i wtedy zdałam sobie sprawę, że nie mam nikogo do przytulania... Tylko Roberta miałam.... Tylko jego... Reszta to tylko cienie... I wtedy przyszedł sms... Nie chciałam go czytać... Nie chciałam dotykać telefonu... Ale Jola mi go podała... Zerknęłam... Od Niego... - Ukochana Żono... chcesz się przytulić... zaśniemy razem... ? Dopiero zaczęłam ryczeć... Ale facet.. mój mąż... Odpisałam... - Z przyjemnością Kochany... dziś i zawsze... - Co jest Karolinko... ? - Jolu, jestem tak szczęśliwa i tak nieszczęśliwa... - Biedaczko.. nie martw się... dla każdego świeci słońce... Akurat. ********************* Dwa dni później dostałam telefon.. Wpisane młodzi... Nie chciałam odebrać.. ale dzwonił jak najęty... - Słucham... ? - Karolinko.... jesteś już dostępna... chcemy się spotkać.. w piątek... ? - Posłuchajcie, nie przyjmuję już... zarobiłam co miałam, teraz ma inne ...