1. Mojs teściowa - Początki


    Data: 05.08.2022, Kategorie: Dojrzałe Pierwszy raz Autor: mariuszmasz

    ... świadomość, że mimo mojej wagi potrafię podniecać tak młodych chłopców jak Ty. A że jesteś chłopakiem mojej córki to sobie mogę pozwolić na to żeby Ci to wyznać, i kto wie, może w przyszłości mniej się przy Tobie ograniczać z ubiorem.
    
    Trochę mnie zatkała taka odpowiedź, ale jednocześnie poczułem ulgę że nie będę za to zganiony. Marzena wzięła ode mnie firankę, podziękowała i poszła do łazienki, a ja wróciłem do pokoju Natalii.
    
    Przez najbliższe kilka tygodni nie działo się nic ciekawego aż do pewnej imprezy, gdy Natalia dosłownie zaliczyła zgona, odwiozłem ją i wniosłem do mieszkania. Drzwi otworzyła mi Marzena w piżamce, był to naprawdę fajny widok, jednak nie miałem czasu się skupiać na nim, gdyż na rękach miałem ledwo żywą Natalię. Jej mama pomogła mi ją rozebrać i położyć do łóżka, po czym zaproponowała mi herbatę. Ojca Natalii nie było, akurat był w dwutygodniowej delegacji. Marzena zaproponował mi więc, żebym został, lecz jako że łóżko Natalii nawet na spanie w normalnych warunkach jest dość ciasne i nie było mowy byśmy się zmieścili tam we dwójkę tej nocy, jej mama pościeliła mi na kanapie w salonie. powiedzieliśmy sobie dobranoc, i poszedłem spać.
    
    Obudziłem się w środku nocy, miałem już duży wzwód i czyjąś rękę jeżdżącą w górę i w dół pod kołdrą na moim penisie. Przywyknąłem już do takich pobudek przez Natalię i jakoś nie pomyślałem, że ona raczej nie byłaby w stanie tak szybko wytrzeźwieć żeby móc to robić. Po chwili rozkoszowania się dotykiem ...
    ... postanowiłem złapać ją za rękę, i wtedy doznałem szoku, to była inna dłoń, nie taka drobna jak Natalii, wiedziałem że tylko jedna osoba mogła przyjść do tego pokoju - Marzena.
    
    - Co Pani robi? - zapytałem.
    
    - Oj, nie udawaj już takiego świętego, co robię wiesz doskonale, a że ja to robię, hmmm, nie powiesz mi chyba że nigdy nie miałeś fantazji żebym to zrobiła?
    
    Wstyd było mi się przyznać, ale fakt, miałem takich fantazji naprawdę bardzo dużo.
    
    - Owszem, miałem, ale to były tylko fantazję, kocham Natalię.
    
    - Ja też ją kocham, to moja jedyna córeczka, ale myślisz że po kim odziedziczyła to ukochanie seksu? Po mnie, dlatego przyznam Ci się że też wielokrotnie o Tobie fantazjowałam Zięciu. a teraz w końcu mogę sprawdzić jaki jesteś pod tym względem, i muszę przyznać że się mojej córeczce trafił naprawdę udany sprzęt u faceta.
    
    - Dziękuje - wybąkałem zawstydzony, ale dalej nie wiedziałem co planuje Marzena. - Czuję się bardzo miło wiedząc że się Pani podobam.
    
    - Zaraz będziesz mógł poczuć się jeszcze milej, tylko musimy ustalić kilka rzeczy, nie będę owijała w bawełnę, chce się z Tobą bzykać, mój mąż już od kilku lat tego ze mną nie robi. Musimy jednak robić to bardzo ostrożnie i nikt nie może się o tym dowiedzieć, jasne? Nie ma chwalenia się koleżkom ani nikomu.
    
    - Rozumiem - matko, w mojej głowie na raz wybuchło tysiące myśli, pewna radość, ale i ogromny strach, niepewność. Jednak zawsze tego pragnąłem, więc postanowiłem że się zgodzę. - Dobrze więc, możemy spróbować - ...