1. Nic do zarzucenia


    Data: 07.08.2022, Kategorie: Zdrada Lesbijki Autor: karpaw

    ... między wami jest coś nie tak?
    
    Nie odpowiedziałam od razu. Pierwsze o czym pomyślałam, to moja głupota. A ja martwiłam się, że tej zdzirze coś się stało! Prawie dostałam zawału serca! A te wszystkie dni wyjęte z życia? A ona tymczasem świetnie się bawiła, i nadal się bawi! Podczas gdy ja tkwię tu sama jak kołek!
    
    Wezbrała we mnie złość, jakiej nie doświadczyłam od czasu jej wyjazdu. Teraz żałowałam nawet, że nie wpadła pod ten pociąg. Jak ona mogła mi to zrobić... tak dobrze się bawić podczas gdy ja siedziałam tu samotna jak palec, bez nadziei, bez perspektyw, otoczona przez wątpliwości...
    
    - Aniu? – dotarł mnie głos Alicji. Wróciłam do rzeczywistości. Przy okazji odkryłam, że po policzkach spływają mi łzy. Po chwili wyczułam też jej rękę na swoim barku. Nie wiedziałam, jak długo tam ją trzymała.
    
    - Ach, daj spokój – powiedziałam, co w zamyśle miało przekonać Alicję o tym, że cała sprawa jest tak banalna, że nie warto się nią przejmować, ale to nie mogło się udać, biorąc pod uwagę mój stan. Otarłam łzy. – Faktycznie, nieszczególnie nam się ostatnio układało – dodałam, patrząc już na nią. – Judyta postanowiła wyjechać na trochę... i to wszystko. Gdy wróci, wszystko na nowo się ułoży – sama nie wierzyłam w to, co mówię, i Alicja zdawała się doskonale o tym wiedzieć.
    
    - Wiesz – podjęła – jak już mówiłam, to nie jest do końca moja sprawa... ale jeśli jedna osoba wyjeżdża na drugi koniec kraju, zostawiając drugą samą, bez jakichkolwiek informacji o swoim stanie, a sądząc ...
    ... po twoim przywitaniu mnie tak właśnie jest, na dodatek bawiąc się z innymi ludźmi... to nie jest to dobre. Tak sądzę. Zresztą, widzę jak to przeżywasz – dodała, wciąż trzymając mnie za bark, przy okazji masując go lekko.
    
    Właściwie, taka była prawda. Obiektywnie patrząc, tak właśnie miały się sprawy. Judyta zostawiła mnie samą, nie wiadomo na jak długo, wyjeżdżając nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim. Patrzyłam Alicji prosto w jej szare oczy. Po chwili rozciągnęłam swoje pole widzenia na całe jej ciało. Jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na to, jak wygląda z bliska. Jej krótkie, jasnobrązowe włosy, tak kontrastujące z moimi kruczoczarnymi. Miała zdecydowanie mniejsze piersi niż ja, ale z pewnością były przyjemne w dotyku. Podobnie jak reszta jej ciała. Była drobnej budowy, niska, chociaż jej nogi robiły wrażenie, opinane przez czarne spodnie, które miała na sobie. I fioletowa bluzka, a także fioletowe paznokcie... czerń i fiolet, dwa moje ulubione kolory...
    
    - No tak, masz rację. Może to wszystko nie toczy się tak jak myślałam. Miałam nadzieję, że wróci szybciej niż w tydzień. Ale cóż – westchnęłam, a że nie bardzo miałam pomysł na zakończenie zdania, uśmiechnęłam się do siedzącej przede mną kobiety. Właśnie, kobiety. Dlaczego do tej pory nie zwracałam na to uwagi? Dlaczego widziałam w niej tylko kuzynkę mojej dziewczyny? Może dlatego że znałam ją już od kilku lat, i zawsze wydawała mi się taka... mała? Ale teraz miała już dziewiętnaście lat, i chociaż niezmiennie było to ...
«12...567...10»