1. Bezwstydny Miesiac - Dzien 1: Ekshibicja


    Data: 17.05.2019, Kategorie: BDSM Autor: LoliPan

    BEZWSTYDNY MIESIĄC - DZIEŃ 1: EKSHIBICJAObudził mnie alarm w telefonie. Było mi zimno. Leżałam na podłodze w korytarzu, a na mojej szyi zaciskała się metalowa obroża. Jednak nie był to sen. To się działo naprawdę. Miałam wykonać swoje pierwsze zadanie. Upublicznić się ze swoją nagością. Pokazać ją w całej okazałości.W ciągu godziny byłam gotowa do wyjścia. Umyłam twarz. Zębów nie umyłam, bo nie miałam czym. Zjadłam lekkie śniadanie i na koniec jeszcze skorzystałam z toalety. Musiałam zacząć się przyzwyczajać do każdorazowego podmywania się po skończonej potrzebie. Czułam się strasznie dziwnie, jakbym cofnęła się w rozwoju. Nawet nie miałam się czym wytrzeć.Zabrałam dokumenty, telefon, kluczyki do auta i z mokrym jeszcze tyłkiem podeszłam do drzwi wyjściowych. Otworzyłam je lekko. Aż się zatrzęsłam z zimna. Poranna rześkość opatuliła moje nagie ciało. Otworzyłam drzwi szerzej i rozejrzałam się nieśmiało. Na dworze rozciągała się mgła. Nic w tym dziwnego, przecież była 06:00 rano. Samochód stał na podjeździe. Przede mną rozciągał się mój ogródek, z mgły wyłaniały się kanciaste kształty jabłoni oraz proste linie bramy wjazdowej.Raz kozie śmierć.Mokra, pokryta rosą nawierzchnia lepiła się do moich bosych stóp, momentalnie je brudząc.Sama nie wiedziałam, czy trzęsę się z zimna, ze strachu czy z ekscytacji. Robię rzeczy mocno na przekór sobie. Cały kalejdoskop emocji przelewał się przez moją głowę. Chyba traciłam rozum, bo zaczęłam sobie wyobrażać dziwne erotyczne sytuacje, które ...
    ... mogły mnie tamtego dnia zastać. I podniecałam się samym tym myśleniem.Wsiadłam do zimnego auta i ruszyłam w stronę miasta. Jazda bez butów, w brudnych stopach. Pas przylepiał się do moich nagich piersi i podbrzusza. Czułam się zbyt lekko i zbyt pusto bez ubrań. Ależ dziwne uczucie…Miałam wrażenie, że każdy kierowca, podczas mijania na drodze, widział moją nagość. Mgła dość szybko opadła, a ja zbliżałam się już do celu.Wreszcie zaparkowałam na moim stałym miejscu, wzięłam swoje drobiazgi i… szybka burza myśli w głowie. Dawaj, Maja, jesteś tylko na golasa. W końcu się zmusiłam. Wysiadłam z auta, zakluczyłam je i weszłam do budynku firmy. W środku było cicho i spokojnie. Pewnie znów byłam pierwsza w pracy. Otworzyłam drzwi od swojego biura i nagle stanęłam jak wryta.W moim biurze stali Arek, Michał - kierowcy, Paweł - spedytor oraz mój szef - Tomek. Wszyscy patrzyli się na mnie, a Arek nawet zagwizdał. Od razu, nie myśląc za wiele zasłoniłam swoje łono i piersi rękoma.- Cześć Maja. - odezwał się z uśmiechem Michał. - Świeci Ci się teraz na pomarańczowo. - Dodał wskazując na swoją szyję.Od razu zrozumiałam. Spojrzałam w bok, nawet w sumie nie wiem dlaczego, chyba chciałam jak najmniej epatować wstydem. Niechętnie, ale odsunęłam ręce. Teraz widzieli mnie w pełnej okazałości. Moje dyndające piersi i czarna kępa między nogami - prosto przed ich oczami.- Widziałem w sobotę wiadomości. - odezwał się Tomek. - Aż się nie mogłem doczekać tego spotkania.Spuściłam głowę, nie wiedziałam jak ...
«1234...»