Przylapany przez matke 22/25
Data: 18.08.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Lucjusz
Rozdział XXIINatychmiast się na niej położył. Trochę byłem zaskoczony, bo zauważyłem, że jeszcze nie cała sperma zdążyła się rozłożyć. Mokre plamy sięgające opalonej skóry były wciąż mlecznobiałe. Najwyraźniej ani jemu, ani jej to nie przeszkadzało. Zwarli się, podtrzymywał ją tylko lekko na łokciach i podłożonych pod jej łopatki dłoniach, głośno oddychał. Hanka objęła go, wcisnęła głowę w jego szyję i... natychmiast zaczęła jęczeć. Zbyszek jest długodystansowcem, Hanka chyba też. Jebali się bez zmiany pozycji z piętnaście minut.Byłem tam już niepotrzebny. W ogóle na mnie nie zwracali uwagi. Przeniosłem się na fotel. Obserwowałem ich w milczeniu. Nawet nie zauważyłem ich orgazmu. Hanka mogła mieć cały czas, mogła w ogóle nie mieć albo coś pomiędzy. A Zbyszek? Kurna, wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Po prostu w którymś momencie przestali jęczeć, a zwolnili parę sekund później.Trochę odpoczęli. Patrzą na siebie, jakieś szepty, pocałunki. Zszedł z niej dużo później.Hanka była równo cała mokra, Zbyszek miał krople potu na owłosionej klacie. Nagle mnie zauważyli i się lekko roześmiali. Wyglądało, jakby o mnie zupełnie zapomnieli. Przyglądamy się sobie w milczeniu.„O czym teraz myślisz” – zagaił w końcu Zbyszek.„A więc tak to wygląda” – powiedziałem wolno po namyśle.„Mówisz o sobie, czy o nas?”.„Nie wiem, chyba o wszystkim”.„Jak się teraz czujesz?” – dołączyła Hanka.„Wyjątkowo. I mam dużo przemyśleń”.„Normalka” – powiedział Zbyszek. „Dziwiłbym się, jakbyś miał teraz inaczej. Nieźle ...
... pojechałeś”.„Jeszcze tak nie miałeś?” – upewniła się.„No tak to jeszcze nigdy nie było”.„Wygląda na to, że w pewnym sensie jesteś jego pierwszą dziewczyną” – śmieje się Zbyszek, najwyraźniej z czegoś zadowolony. „Tylko się w niej nie zakochaj!” – dodał pół żartem, ale i pół serio.„Nie no, co wy, spoko...” – uspokajam. I mówię: „Ale jesteście niesamowitą parą”.Kurna, dociera do mnie wszystko, ale jeszcze nie do końca czuję się oswojony z tą sytuacją. Dymałem przed chwilą jego dziewczynę, w dodatku bez gumy, i się w nią spuściłem. Wlazł natychmiast po mnie, a oboje leżą teraz tacy szczęśliwi. Kurczę, oni w ogóle zachowywali się jak stara para, a nie ludzie sparowani od dwóch dni.„Teraz już będzie inaczej, tylko musisz dobrze wybierać” – słyszę głos Hanki.„Stary, ale wiesz, że tak jak teraz poleciałeś, to się rzadko zdarza? Normalnie też jest pięknie, ale... Ty wiesz w ogóle, co się przed chwilą z tobą działo?” – kurna, co za ludzie, co za para. Nie wiem, czy Zbychu mi udzielał lekcji, czy pocieszał.„No mniej więcej wiem, co się ze mną działo” – zaczynamy się wszyscy śmiać.„Jak na pierwszy raz, to i tak długo wytrzymałeś” – mówi Zbyszek. – „Bałem się, że będziesz miał falstart i się zrazisz”.„No co ty, Zbyszek, pilnowałam go od początku, żeby nie popłynął”.„To akurat zauważyłem, dzięki” – mówię do Hanki i dodaję: „W ogóle jesteście niesamowici”.„E tam...” – Zbyszek mówi tonem starego wygi – „Po prostu to lubimy i jeszcze trochę przy tym używamy głowy”.„Ale żeście się tak idealnie ...