1. Nowe życie (IIIa)


    Data: 20.08.2022, Kategorie: Lesbijki miłość, strach, Autor: paty_128

    ... że pewnie źle odebrała moje intencje, które brzmiały dwuznacznie. Nie planowałam z nią żadnego seksu, tak jak chciała. Biorąc prysznic zastanawiałam się, jak mam się zachować, gdy Kate w nocy będzie miała napad podniecenia. Ustaliłam ze sobą, że nic jej nie będę robić. Będę leżeć i nic nie robić, sądząc, że tak będzie najlepiej. Chyba jej przejdzie, nie?
    
    Wytarłam się w ręcznik i ubrałam w piżamy. Kiedy wyszłam, Kate zapytała:
    
    - Więc... Śpisz dziś ze mną tak?
    
    - Raczej tak, ale jak nie chcesz, to będę spać na kanapie...
    
    - Nie chcę, byś spała na kanapie.
    
    - W takim razie będę spać przy tobie. – Powiedziałam, uśmiechnęła się lekko i spojrzała na mnie. Tak bardzo ją kochałam.
    
    Lekko zarumieniona poszłam do sypialni, gdy ukochana poszła do łazienki. Ułożyłam się wygodnie i nasłuchiwałam, co się dzieje w łazience. Chwila ciszy, po tym dłuższy czas szum wody, i znów cisza. Po tym weszła do sypialni i położyła się, poczułam zapach jej ciała... Cholera, to wszystko było takie podniecające... Ech, za dużo przeczytałam o tym seksie. Chciałam, by zrobiła mi powtórkę z erotycznej lekcji. Ale pamiętałam też jej słowa, nie chciałam jej zmuszać... Tylko co znaczyło jej „Nie jestem gotowa”?
    
    Pocałowała mnie w policzek i życząc dobrej nocy, zgasiła lampkę. Po chwili odważyłam się obrócić na bok i objąć ją ręką i gdy nie zaprotestowała, zasnęłam w tej pozycji.
    
    Obudziłam się chyba z przyzwyczajenia, bo Kate spała spokojnie. Było mi gorąco przez gorącą noc, odkryłam się ...
    ... trochę. Nie czułam się jakaś zaspana, mogłabym spokojnie wstać i pójść do pracy, gdybym jakąś miała i nie byłaby 3 w nocy. Leżałam więc i czekałam, aż senność sama przyjdzie. Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech, gdy materac zaczął delikatnie falować pod ciałem ukochanej. Coraz głośniejsze sapanie zadziałało na mnie jak płachta na byka. Jednak powstrzymałam się, przecież uzgodniłam ze sobą, że nie będę jej nic robić. Stan, w którym była, kiedyś musiał jej minąć. Czekałam spokojnie ale ona nie przestawała. Musiałam wkroczyć do akcji, nie mogłam pozwolić by tak się męczyła, kiedy ja jestem obok.
    
    Uklękłam i dotknęłam jej wilgotnego krocza. Chwyciła mnie za nadgarstek i nie pozwoliła cofnąć mi ręki.
    
    - Kate? – Zapytałam, tak na wszelki wypadek. Nie odpowiedziała, spała.
    
    Pocałowałam ją kilka razy po brzuszku zsuwając się do jej krocza, nie było co ją rozpalać. Zaczęłam lizać ją po płatkach, po chwili drażniłam językiem jej perełkę i wejście do pochwy na zmianę. Stękała tak słodko, pochyliłam się nad jej ustami i pocałowałam ją delikatnie. W tym momencie się obudziła.
    
    - Co ty robisz?! – Zapytała, aż się przestraszyłam.
    
    - Kate, to nie tak... Ty... Robiłaś...
    
    - ...Sobie dobrze, wiem. – Dokończyła i westchnęła, położyłam się obok na plecach. Sufit nagle zrobił się taki ciekawy. – Nigdy więcej tego nie rób. To mój prywatny problem... Zresztą pogadamy o tym rano. Śpij już.
    
    Położyła się na boku plecami do mnie, a mi było smutno. I po co jej to robiłam? Na co mi to? Na ...
«12...6789»