Troje na huśtawce (I)
Data: 04.09.2019,
Kategorie:
małżeństwo,
żona,
Zdrada
BDSM
Autor: Al Gebra
... wyższy ton. Oboje zderzali się mocno. Kasia chwyciła jedną ręką rękę mężczyzny, trzymającą ją za biodro i wygięła grzbiet, wypinając się jeszcze bardziej w jego stronę.
- Dobrze... tak, taak, taaaak!... ooh... AAAHHHH!... – Jęki przeszły w spazm i krzyk rozkoszy. Jej ciało drgało, a dłonie zaciskały się kurczowo. Po raz drugi tej nocy i drugi raz w życiu Romek widział żonę szczytującą w trakcie seksu z innym facetem.
Po chwili penis intruza z mokrym plaśnięciem wysunął się z pochwy, cały czas w pełnej erekcji, a ona opadła bezwładnie na łóżko.
- To ja miałem zerżnąć ciebie - powiedział on, nadal klęcząc i patrząc z góry na nią, choć w jego głosie słychać było, że pretensja jest tylko pozorna i mężczyzna czuje satysfakcję z doprowadzenia jej dwukrotnie do orgazmu.
Kasia obróciła się na plecy. Potem podniosła się z pościeli, klęknęła naprzeciwko swojego kochanka i uniosła głowę do góry otwierając usta - zapraszając do pocałunku. Obcego nie trzeba było więcej zachęcać - wpił się w jej usta łapczywie, obmacując jej ciało bez zahamowań - zaczynając od piersi przechodząc na plecy, a kończąc na pupie i udach. Ona objęła go, kładąc dłonie na jego pośladkach, masując twarde mięśnie. Jego sterczący członek wbijał się w jej brzuch.
"Traktuje ją jak swą własność" pomyślał Romek.
Po długim i bardzo mokrym pocałunku, kobieta oderwała swoje wargi od jego ust i patrząc mu prosto w oczy powiedziała, niskim zmysłowym głosem, od którego Romkowi przeszły ciarki:
- Nie ...
... musisz się gniewać, chcę cię mieć jeszcze raz.
Nieznajomy z olbrzymią satysfakcją spojrzał na Romka. Uśmiech nie schodził z jego ust, gdy nadal patrząc Romkowi w oczy, z miną godną samca alfa, zszedł z łóżka. Pociągnął Kasię za sobą, po czym, gdy już oboje stanęli obok łóżka naprzeciw siebie, złapał ją za pupę i podniósł do góry. Ona, chwytając w lot jego intencje objęła nogami jego biodra, a ramionami objęła za szyję. Była dość lekka i nie sprawiło mu większej trudności utrzymanie jej w powietrzu. Jego sztywny penis widoczny był pomiędzy jej pośladkami.
- Powiedz mi czego chcesz. - Mówił do niej, trzymając ją w objęciach, ale patrzył, cały czas z tryumfującym wzrokiem, w stronę Romka.
- Chcę, żebyś mnie posiadł jeszcze raz, chcę się z tobą kochać – odpowiedziała z przekonaniem.
- Czyli czego chcesz? - zapytał, przekomarzając się.
- Chcę, żebyś mi go znowu wsadził, wyruchał mnie porządnie i... - urwała zalotnie.
- I co? - podchwycił tamten.
- ... i żebyś się wreszcie we mnie spuścił - dodała, też odwracając głowę w stronę męża.
Romek oniemiał na te słowa, pierwszy raz słyszał coś podobnego z ust swojej żony. Serce waliło mu jak oszalałe, drżał, był cały mokry od potu, penis, sztywny jak rzadko, uwierał go, a podniecenie było tak mocne, że nie czuł niewygody i drętwiejących rąk. Czuł za to, że jest na krawędzi eksplozji, a wzrok nieznajomego, wpatrujący się w niego tryumfująco i wzrok żony, pełny pożądania, wręcz go hipnotyzują.
- Dobrze mała, mówisz i ...