1. Pani Beata oddała sie chlopakowi corki


    Data: 16.09.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    Nadszedł wieczór, potem świat pokryła czerń nocy. Wszyscy goście, którzy byli na grillu pozabierali się w lepszym lub gorszym stanie do swoich domów. Pani Beata całą imprezę była jednak nieobecna, nie pamiętała z niej wiele. Myślała tylko o tym co ma się tej nocy wydarzyć, do czego doprowadziła. Podniecało ją to i bała się tego. Będzie uprawiać seks z chłopakiem swojej córki, zdradzi swojego męża. Coś przyjemnie załaskotało ją tam na dole. Minęło kilka godzin od momentu, kiedy obiecała chłopakowi, że dziś to się stanie. Dla niej było to jak wieczność.– Gdzie to zrobimy? – zapytał ją ukradkiem jeszcze podczas imprezy.– W pralni, na dole.– Ale jak, gdzie?– Jest tam przecież stara kanapa, myślę że się nada…Stali z boku, trochę z dala od ludzi, ona w swojej kwiecistej sukience, trzymając tacę z przekąskami. Na pewno wyglądała obłędnie - cudne kobiece krągłości i falowane, długie blond włosy. Michał cały wieczór pożerał ją wzrokiem. Schlebiało jej to jego pożądanie, pragnął jej i dobrze o tym wiedziała.Nagle poczuła dłoń chłopaka na pośladku. Delikatnie go ścisnął, a potem poklepał i szepnął, że ma najlepszy tyłek jaki w życiu widział, że nie może doczekać się, kiedy go znowu zobaczy. Pomasował ją teraz i znowu dał małego klapsa. Poczuła się jak jakiś towar na targu, jak przedmiot do macania i dotykania. Dziwnie to na nią zadziałało, raczej pozytywnie. Zaczęła fantazjować o tym, co będą robić za kilka godzin, erotyczne obrazy wypełniły głowę. Znowu poczuła jak ściska jej tyłek. ...
    ... Musiała się opamiętać, on musiał. Bo przecież ludzie! Boże! Boże ci ludzie wokół! Przecież mógł to ktoś zobaczyć!– Myślę tylko o tobie. Pragnę cię. Zróbmy to jak najszybciej – wyszeptał i zabrał rękę. Poczuła ulgę, ale również lekkie ukłucie zawodu, kiedy to zrobił.– Ja też tego chcę, ale musimy jeszcze poczekać. Na razie się opanuj.Goście się w końcu rozjechali, a jej mąż Janusz mocno porobił. Za dużo wódki, w ogóle za dużo pił. Może to był jeden z powodów, może dlatego nie dawał rady już jej zaspokajać? Beata musiała go rozebrać i położyć do łóżka. Kiedy to robiła, on odezwał się głosem, tym głosem, który dobrze znała. Nieznoszącym sprzeciwu i władczym. Mąż. Pan i władca. Ona – usługująca żona, uległa kobieta.– Mam ochotę cię zerżnąć – powiedział, czkając wódką i kiełbasą.– Jesteś zmęczony kochanie, śpij...– Nie. Jestem napalony. Chodź i daj mi dupy kobieto...Była dobrą, przykładną żoną, więc spełniła małżeński obowiązek, mimo podłego wstrętu, jaki w niej teraz budził. Weszła na łóżko, podciągnęła swoją sukienkę nad tyłek i opadła na kolana. Wypięła się dla niego, tak jak lubił, tak jak zawsze to robili. Jej duża, krągła i opalona dupcia na pewno od razu go podnieciła, ale trochę mu zajęło, zanim znalazł się za nią i wszedł w jej cipkę. Nie była wcale mokra, ale nic go to nie obchodziło. Brutalnie wpakował go do środka, a ona stłumiła bolesne jęknięcie. Zaczął ją posuwać na pieska, ale zanim cokolwiek poczuła, on spuścił się już do środka. Nawet nie miała czasu pomyśleć o ...
«1234...»