Kocie wspomnienia, vol 3 [I/II]: Zwierzecia i ludzie
Data: 01.10.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... plecach – Która pierwsza? Unoszę nosek a pan spogląda na mnie. No dobrze, ja pójdę. Całuje jeszcze raz Amirę przez jego pierś i wstaje z ławki. - Dostaje kryptodal, więc trochę jej hormony świrują. - mówi pan. Trochę? Od dwóch lat czuje się jakbym znów czekała na to aż będę mogła jak starsza siostra kupować podpaski – A ty bądź grzeczna. Bezimienna kobieta zaprasza mnie do chłodnego wnętrza domu. Dość prosto urządzony korytarzyk z chodami na piętro, na prawo kuchnia, na lewo salon. Prowadzi jednak do zamkniętych drzwi na wprost. Otwiera je i wpuszcza do środka. Coś jak prywatny gabinet lekarski, z dużym stołem, książkami i stalowym stołem z kliniki weterynaryjnej. - Sara tak? - pyta kobieta spokojnie – Nic się nie bój. Skoro złapał Cię dziką, to pewnie chodziłaś kiedyś do lekarzy czy ginekologa, a my nic innego nie będziemy robiły. - to pocieszające, klepie metalowy blat – Dawid pewnie mocno o was dba, skoro nawet nie macie butów dla zwierząt. Kiwam głową i siadam. Ona rozpina mi sukienkę na plecach i pomaga zdjąć. Podobnie zresztą z bucikami. Rano dostałam jedynie dół bielizny, więc nieco wstydliwie zasłaniam ramieniem piersi. To chyba odruch przed obcymi ludźmi. Odkłada moje ubrania na krzesło. Zbliża się i bez powodu całuje mnie prosto w usta. To inny pocałunek, niż ten od Amiry. Nie ma w nim wstydliwej pożądliwości nastolatków. Jest dojrzały, łagodny i namiętny. Czuje, że nie mam ochoty go przerywać opuszczając ręce i mu się poddając. Jeśli znanym mi osobom przypisać ...
... określenia, pewnie byłoby to tak: Pan – opiekuńczość, Amira – przyjemność, pani Alicja – władza, ta Pani – czułość. Odrywa się od moich ust. Cholera. Aż mi się w głowie kręci. Otwiera jedną z szuflad w biurku i wyciąga stetoskop. Zakłada na uszy i przykłada do cycków. Nawet nie mówi, że mam głęboko oddychać. No, ale dyszę przecież. Chłodna słuchawka przenosi się na plecy i dotyka w pięciu punktach. - Była palaczka, co? - nie uśmiechaj się tak po tym co zrobiłaś, to było wredne – Mam nadzieje, że już nie. Chociaż pewnie jakby Dawid którąś przyłapał z papierosem, to byście paliły cygara dupami. Odkłada słuchawki i wyciąga ciśnieniomierz. Nakłada go na nadgarstek i włącza. Zaciska się. Spokojnie Sara, to człowiek, nie Amira czy Naomi by móc po prostu bez polecenia zacząć mu cokolwiek robić. Pocałowała Cię, bo ma taki kaprys. Taki sam, jak wtedy gdy pan dotyka Cię w czasie kąpieli. - Hmf. - wydaje się zamyślona patrząc na wynik, może nawet zaskoczona – Nieco wysokie. Uznam to za komplement. - znów, tak po prostu jej kąciki ust unoszą się minimalnie – Nam brakuje takiej wskazówki między nogami pokazującej jak bardzo jesteśmy podniecone i chcemy uprawiać seks. - bierze drewnianą szpatułkę – Rób miaaaau.- Miaaaaa... - zagląda do gardła, ale jej dłoń niebezpiecznie dotyka wnętrza uda, robiąc dokładnie to samo co Pan, ale mniej dyskretnie i bardziej kokieteryjnie, jednak wreszcie wyciąga patyczek i cofa dłoń – u?- Czyste gardziołko i zdrowe ząbki. - wyrzuca szpatułkę i jak przystało na ...