-
W poszukiwaniu rozkoszy... drogą usypaną narkotykami
Data: 02.10.2022, Kategorie: narkotyki, trans Romantyczne Autor: MsExplorer
... trochę sił, wskoczyłam na niego, nabiłam się na pal i zaczęłam ujeżdżać do braku tchu, liżąc, całując i gryząc go po twarzy, ustach, szyi. Później była chwila odpoczynku. I znowu. Chwila odpoczynku. I znowu. Kochaliśmy się jeszcze chyba z półtorej godziny. Jack zachowywał się jak zwierzak. Szarpał mnie bardzo mocno za włosy i kazał powtarzać, że go kocham. Mówił, że jestem jego prywatną dziwką. Czasami z rozkoszy nie kontrolowałam co robię - gryzłam, drapałam do krwi, nieświadomie krzyczałam coś po polsku... Jedyne co był w stanie powtórzyć - bo powtarzałam to kilkukrotnie - to "rżnij mnie" i "kocham Cię". Nie sądziłam, że taka namiętność pasja i dzikość istnieje. Po jakimś czasie byliśmy tak zmęczeni, że leżeliśmy pół dnia bez słowa odpoczywając. A ja przez jeszcze pewien czas przy delikatnym dotknięciu łechtaczki albo zaciśnięciu mięśni kegla dostawałam skurczy. Wieczorem kochaliśmy się ponownie. Historii za bardzo nie chcę ubarwiać więc przyznam się, że mój mężczyzna osiągnął orgazm dopiero późnym wieczorem... tzn. dwa orgazmy - jeden za drugim. Taki jest urok tego narkotyku. Jest wielka ochota na seks, niewyobrażalna. Ale żeby osiągnąć orgazm trzeba się na prawdę napracować. Dlatego nie wyobrażam sobie, że mogłabym trafić na lepszego partnera, który wiedziałby jak poprowadzić kobietę przez taki seks. Cała przygoda trwała kilkanaście godzin. Opisałam tylko fragmenty, głównie te, które jestem w stanie opisać... Z zabawy wyszłam z olbrzymimi siniakami, podrapaniami, obtarciami, zakwasami... Ale z tego co Jack powiedział - - It was nothing. I will show you... more A ja przeżyłam najwspanialszą noc w moim życiu.