1. ONE XIII


    Data: 12.10.2022, Kategorie: Pierwszy raz Anal Blondynki, Dojrzałe Oral Autor: janeczeksan

    ... rękę
    
    Dzień dobry, co za niespodziewane spotkanie! - uśmiechając się cały czas potrząsnął delikatnie wyciągniętą dłonią.
    
    Jan? - dziewczyna chciała się upewnić – patrzę, patrzę i oczom nie wierzę! Skąd się tu wziąłeś?
    
    Musiałem podjechać autobusem, auto mam u mechanika. Iwona, ty nic się nie zmieniłaś! Nie, co ja gadam, jesteś piękną kobietą!
    
    Bo to była właśnie Iwona – jego pierwsza miłość jeszcze z podstawówki! Rysy twarzy prawie się nie zmieniły, jednak nie miał przed sobą podlotka sprzed lat, a bardzo interesującą młodą kobietę.
    
    Za to ty urosłeś i wyprzystojniałeś. Ile lat się nie widzieliśmy?
    
    Będzie chyba prawie dwadzieścia, szmat czasu. Ale się z ciebie laska zrobiła, no, no! I pomyśleć, że chodziliśmy ze sobą, jak byłaś takim patyczakiem, chudziną. A jak moi kumple mi zazdrościli! Miałem dziewczynę, a większość z nich nie...
    
    A ty byłeś dużo niższy niż teraz i też byłeś chudy – roześmiała się radośnie – Moje koleżanki też zazdrościły mi starszego chłopaka! Co teraz porabiasz?
    
    Teraz? Teraz zastanawiam się, czy znajdziesz czas na kawę i rozmowę.
    
    Pytam ogólnie, czym się zajmujesz. Czas mam, nie mam dzieci, ani męża, ten palant dla młodziutkiej dupeczki z wielką kasą zostawił mnie ponad rok temu i oboje uciekli przed rodzinami aż do Australii! A ja teraz mam ostanie dwa dni urlopu i siedzę w domu.
    
    No to ma do ciebie kilka kilometrów ten twój były facet... No to co? Kawa? - ponownie zaproponował, nie przestając się uśmiechać.
    
    Usiedli w ogródku ...
    ... pierwszej z brzegu kafejki, rozgadali się, nie zauważyli, że dawno minęło południe, nadeszła pora obiadu. Jan zaproponował zmianę lokalu, nieopodal była bardzo dobra restauracja. Przespacerowali się kilka ulic dalej, znowu wybrali ogródek, zamiast dusznej sali; po pysznym posiłku i lampce wina poszli do parku. Dobrze im się rozmawiało, dopytywali się o swą przeszłość, opowiadali sobie anegdoty ze swego życia. Nadszedł wczesny wieczór, zrobiło się trochę chłodno, Jan zauważył, że Iwona lekko kuli się z zimna, na rękach ma gęsią skórkę. Zdjął luźną koszulę, otulił nią zziębniętą dziewczynę. Miał na sobie t-schirta, poza tym nie było mu zimno.
    
    Chłodno się zrobiło, prawda? Może wejdźmy gdzieś? - zaproponował.
    
    Janku, chyba pójdę do domu, rzeczywiście zrobiło się jakoś zimniej, a mieszkam dwa kroki stąd. Odprowadzisz mnie?
    
    Oczywiście, chodźmy więc.
    
    Po kilku minutach stali przed wejściem do bloku, w którym mieszkała Iwona.
    
    To tutaj. Dziękuję za bardzo fajny dzionek, było naprawdę sympatycznie. No popatrz, co za spotkanie, prawda? Po tylu latach...
    
    Prawda, mi też było bardzo miło. Spadam, może jeszcze zdążę odebrać auto. Mam nadzieję, że zobaczymy się jeszcze? - podał rękę dziewczynie.
    
    Oczywiście, chętnie się z tobą spotkam, do zobaczenia więc, masz mój numer telefonu, zadzwoń, jak będziesz miał czas i chęć pogadać – nie zdjęła z ramion okrywającą ją koszulę i szybko zniknęła w klatce schodowej.
    
    Jan jeszcze zdążył odebrać samochód, jego mechanik pracował do ...
«1234...»