Laboratorium w Siedlisku
Data: 18.10.2022,
Kategorie:
Romantyczne
BDSM
las,
Autor: BaPe
... potłuczony znicz... Pokaleczę nogi, gangreny jakiejś dostanę... Co ja tu robię?
- Proszę, niech pan mi pomoże...
Spadają kolejne krople deszczu. Tym razem intensywne. Deszcz jest ciepły, ale nasila się z każdą chwilą... Jezu, jak leje... Natalia już nie ma na sobie kawałeczka suchej tkaniny... Powietrze rozjaśniają kolejne błyskawice...
- Gdzie ten Kornel? Nie ma go! Gdzie pan jest? Czekam - odpowiada ciemność. Znów te kujące kamienie... Trudno, Natalia podskakuje śmiesznie - dobrze, że nikt jej teraz nie widzi... A... aaa... Ślisko jakoś... Chlup. Stało się coś strasznego. Natalia przewróciła się w śliskim błocie... Próbuje wstać... Udało się... Prawie,... bo powtórzyła upadek. Garsonka - totalna porażka. Jak ja teraz wyglądam!!! Jak iść dalej? Natalia wykonuje długie posuwiste ruchy nogami... Coś spadło obok niej. Dobrze, że nie na nogę. Konar jakiś. Jak najprędzej znaleźć się w bezpiecznej chacie... Co to? - Betonowy krąg... Studnia chyba... Ciuchy mokre... Wszystko mokre... Zimne i mokre... Znów błyskawica i potężny huk. Natalia skuliła się.
Jest auto. Jest chata... Na tarasie latarnia ze świeczką. Ta świnia Kornel stoi pod daszkiem i spokojnie pali papierosa. Spokojny. Ona walczy z naturą o życie, a on sobie spokojnie pali... Obserwował ją i jest wyraźnie rozbawiony. Nienawidzę go!!! Nienawidzę!
Każdy facet to świnia...
- Chodź do środka, napijesz się herbaty.
- Skąd on ma herbatę?
- Nie, niech pan otworzy samochód - tam przenocuję.
- ...
... Zostawiłem gdzieś kluczyki i nie wiem gdzie są. Musiały wypaść w trawę. Znajdę jutro - tak mówi Kornel. Natalia wie, że kłamie i chce ją zwabić do chaty. Jak chcesz tu zostać na dworze, to proszę bardzo - twój wybór, ja idę do środka.
- Nie, proszę o herbatę - zimno mi.
- Wchodź. Dalej - Natalia przekracza próg. W chacie pachnie sosną. Na piecu stoi garnek z gorącą wodą. Jest ciemno - świeca pozostała w latarni przed domem. Kornel w blasku ognia z pieca, podchodzi, do naczynia i nalewa wody do kubka z fusami. Natalia teraz czuje, że drży z zimna...
- Rozbierz się i okryj - Kornel podaje jej koc. Jesteś cała mokra. Koc jest ciepły, wełniany. Ja zaraz wrócę - mówi.
Wyszedł w ciemność. Zdjąć, zdjąć te mokre rzeczy... Natalia zsuwa spódniczkę... Zsuwa ją z trudem, bo jest śliska od błota i skurczyła się... Ale ulga. Teraz czuje jak zabłocone są jej stopy... Może nawet krwawią - podejść bliżej ognia, to zobaczę... W blasku ognia widzi bluzkę rozdartą od ramienia do połowy biustu. Zdejmuje ją i ogląda w świetle dobywającym się z wnętrza pieca. Cholera... Nogi na szczęście nie krwawią, tylko potwornie swędzą... Musi się teraz umyć... Ale jak się myć przy Kornelu. Poproszę, aby wyszedł...
Wrócił - nawet dobrze, że jest, jakoś tak bezpieczniej z nim... Herbata - gdzie ten kubek... Auuu, jakie to gorące - jak to chwycić?
Dlaczego on tak dziwnie patrzy, ten Kornel... No, tak - przecież Natalia stoi przy piecu w samych majtkach i staniku. Odruchowo przesłoniła piersi...
- ...