Laboratorium w Siedlisku
Data: 18.10.2022,
Kategorie:
Romantyczne
BDSM
las,
Autor: BaPe
... doigrała.
Zegar wybił dwudziestą i dokładnie z dwudziestym uderzeniem pojawił się Kornel. Przywiózł zasilacz. Zaniósł karton do laboratorium. Pomógł rozpakować i znikł. Natalia czuła się teraz nieswojo. Niepotrzebnie rozmawiała z portierem. Posłyszała - teraz wyraźnie posłyszała kroki w kącie za sobą. Obejrzała się. Nie, nie ma nikogo. Tak jakoś duszno się zrobiło. Skąd ten pot na czole? Znów trwożnie odwróciła się... Przez moment wydawało się, że dostrzegła białą poświatę... Bzdura... Zasilacz podłączony - nacisnąć START... HUK!!! O Matko - światło zgasło. Ciemno... jak ciemno... Ale się przestraszyłam. Na zasilaczu mruga czerwona lampka, że coś jest nie tak... Jak szybko bije jej serce... Uspokój się Natalio... Znów ta poświata i kroki... Dlaczego, skoro wszyscy o tym mówią, miałoby to być nieprawdą? Może istnieją jakieś równoległe światy? Boję się - zdała sobie sprawę. Tak, naprawdę się teraz bała... Wyjść stąd, wyjść jak najprędzej... Gdzie są drzwi... W świetle mrugającej lampki zlokalizowała kierunek... Powoli przesuwa się w kierunku drzwi... O Matko. - kto to ? Kim jesteś, zostaw mnie... Spokojnie, to wieszak z kitlami... Ufff. Ta ciemność jest straszna... Okropna... i te kroki... Znów... Do drzwi, szybko... Klamka, jest udało się...
Jutro Kornel naprawi ten zasilacz, albo pojedzie wymienić na inny... Dziś pora spać...
Natalia nie chce jechać z Kornelem. Nie ufa mu. Po firmie krążyły historie o jego podbojach - ot taki samiec, który żadnej nie przepuści... ...
... Postanowiła już dawno - życzyć mu dobrej nocy i pieszo udać się do miejsca, gdzie zarezerwowano nocleg.
- Odwiozę, ciebie - zaproponował oczywiście, ale odmówiła. Nie, dziękuję, z przyjemnością zrobię sobie mały spacer... Wypchaj się - dodała w myślach - zapewnij sobie seks we własnym zakresie, prymitywny samcu.
- Nie, to nie - odpowiedział. Twoja strata. Pamiętaj, że proponowałem - nadchodzi burza - dodał.
Na dźwięk słowa burza Natalia zadrżała. Ubrała się dziś w najnowszą turkusową garsonkę i buty, które były przedmiotem jej dumy. To szpilki tak świetnie wypracowane, o nieziemsko fascynującym kształcie... Wyglądała super. Włosy prosto od fryzjera... Długie, jasne... zakręcone ku środkowi... To był strój przygotowany na dzisiejsze spotkanie z prezesem współpracującej z nimi korporacji. Nie spodziewała się, że około piętnastej, kiedy już zaczęła szykować się do domu, szef wezwie ją i zażąda, aby pojechała na to zadupie.
Natalia nie mogła odmówić. Praca, to forma ekonomicznego niewolnictwa, a ona pracowała w firmie zaledwie od siedmiu miesięcy i już miała na głowie dwie pożyczki do spłacania. Nie była tak cenionym pracownikiem, aby mogła sobie pozwolić na cokolwiek innego niż "oczywiście, dobrze szefie, pojadę".
Szef zarządził, że Kornel ją odwiezie i pomoże wnieść sprzęt. To jakby wysyłał na delegację owcę razem z wilkiem. Teraz przyszło jej do głowy, że może to jakaś zmowa... Niedoczekanie!!!!
Podróż do Siedliska przebiegła z niewielkim zgrzytem, bo Natalii ...