Laboratorium w Siedlisku
Data: 18.10.2022,
Kategorie:
Romantyczne
BDSM
las,
Autor: BaPe
... przypomniało się o rodzinie w Gajewie. Wpadnę do nich na kwadrans - powiedziała do Kornela. Proszę, niech pan chwilę zaczeka.
Kwadrans trwał ponad dwie godziny. Kornel był wyraźnie zirytowany, ale nie powiedział ani słowa. Milczał.
Teraz też zamilkł. Wskazał ręką na okno, w którym na tle ciemności pojawiały się kolejne błyskawice.
Natalia spojrzała na swoje nowe buty, na garsonkę. Dobrze - chyba lepiej będzie, jak mnie pan odwiezie. Chętnie skorzystam - Niech pan mu powie, gdzie jest ta chata Marczuka - zwróciła się do portiera.
Portier zabrał się za tłumaczenie. Kornel wydawał się nieobecny, Niby słuchał i parafrazował wypowiedzi portiera, ale był myślami gdzieś daleko...
- Dziękuję - powiedział wreszcie - pojedziemy dokładnie tak, jak pan powiedział.
Pomógł Natalii wsiąść do auta i ruszyli w noc. Jeszcze nie padało...
Przejechali spory kawałek, krążąc po lesie. Natalia nie odzywała się. Droga wydawała się jej dziwnie skomplikowana. Wypatrywała przejazdu kolejowego i krzyża przy drodze. Niczego takiego nie było.
Kornel zatrzymał samochód - coś dziwnego dzieje się... Muszę zobaczyć. Obchodzi samochód, nachyla się i niepostrzeżenie wsuwa zawiniątko do rury wydechowej. Wsiada i przekręca kluczyk. Samochód nie chce zapalić.
- Musimy tu zaczekać do rana - mówi.
- Nie, ja jadę do domu. Zadzwonię po taksówkę.
- Proszę bardzo.
- Kurczę, tu nie ma zasięgu - w jakiej sieci pan ma telefon. W Orange. Ja też. Ma pan zasięg? - Nie.
- Matko, co ja ...
... zrobię... co robić... idę do drogi. Niech mnie pan odprowadzi. Złapię stopa. Nie zostanę tutaj!
- Sorry, ale ja nie idę. To na pewno kawał drogi i nie wiadomo, czy nie zabłądzimy w tych lasach. Tu będę czekał. Jak zdecydujesz się wrócić - to wiesz, gdzie mnie znaleźć - tu - patrz za kilka metrów po prawej stronie jest ta drewniana chata. W tej chacie czekam. Jeszcze jedno - uważaj, bo tu jest bardzo niebezpiecznie. Droga jest naprawdę daleko a dookoła bagna i... no tak - w lesie mogą być dziki. Są chyba o tej porze roku niegroźne, ale dwa miesiące temu rozszarpały człowieka... Nawet leśniczego nastraszyły. Musiał gość użyć broni. Pokażę tobie łeb tego dzika, jak przyjdziesz - wisi na ścianie w tej chacie... Jak będziesz chciała tu przenocować, to zapraszam.
Kornel podchodzi do chaty i otwiera drzwi. Wchodzi do wnętrza, zostawiając Natalię przed samochodem...
Natalia rozgląda się. Noc jest czarna jak smoła. Wyczuwa pod podeszwami szpilek piaszczystą drogę i idzie powolnym krokiem, po omacku prawie, w kierunku, z którego przyjechali. To bez sensu chyba. Wciąż zbacza a to w krzaki, a to wpada w jakieś piaszczyste dziury.
Chyba nie dojdę do tej drogi. Nawet nie wiem, w jakim to kierunku. Ale, co robić? Mam spędzić noc z tym samcem? Wiadomo, czego będzie próbował... Nie chcę...
Z ciemności wyłania się postać. Stała za drzewem. Natalia zamiera z przerażenia... Postać znika... Bezszelestnie... A hałas jest spory, Wiatr wieje, gałęzie pękają i spadają... Duch Sylwii ...