Kidnaperki
Data: 22.10.2022,
Kategorie:
porwanie,
Sex grupowy
cumswap,
Autor: XXX_Lord
... iść, mimo, że odległość wynosi około pięćset metrów.
Kasjerka w sklepie patrzy na mnie podejrzliwie, jakbym był w więziennym drelichu albo miał napisane na czole "pedofil". Płacę i wychodzę rozbawiony. Najwyraźniej widok skacowanego typa w sobotnie popołudnie to coś dziwnego.
Nagrzane od słońca, które w międzyczasie wygodnie rozsiadło się na niebie siedzenia samochodu parzą nieprzyjemnie w tyłek, momentalnie zaczynam się kleić od rozgrzanego powietrza wewnątrz auta. Wściekły na cały świat odpalam silnik, kiedy za moimi plecami rozlega się dźwięk otwieranych drzwi, a po chwili na szyi czuję dotknięcie zimnego metalu.
- Jedź, skarbie, albo podetnę ci gardło i ruszę tą furą sama. – Zimny, kobiecy głos, od którego zjeżyły mi się włosy na dłoniach i karku wybrzmiewa tuż za moim prawym uchem. – I patrz na wprost. – Kolejne polecenie zostaje wypowiedziane zimnym i cichym głosem.
Trzaśnięcie drzwiami obok mnie wskazuje, że intruz nie jest sam.
- Jeśli to żart, to pora zacząć się śmiać. – Promile jeszcze mnie trzymają, więc staram się użyć uroku osobistego. – Nie wiem, czego się spodziewasz podtykając mi nóż pod gardło w centrum miasta, ale to mało komfortowa sytuacja do prowadzenia fury, nie sądzisz?
- Ruszaj kurwa, albo wypatroszę cię tu jak prosiaka, chłopcze – Ton głosu nie zmienia się nawet o jotę, a na karku czuję ciepły oddech siedzącej za mną kobiety. – Sandra, daj mu w łeb, może zrozumie, że to nie przelewki.
Nie nadążam z obróceniem głowy w prawo, kiedy ...
... przed moimi oczami pokazują się gwiazdy, a pod prawym okiem czuję puchnącą bombę, spowodowaną uderzeniem pięścią drugiego intruza, płci najprawdopodobniej żeńskiej, choć oceniając po sile ciosu to musi być babochłop.
- Pojebało cię kurwa?! – Zaczynam się drzeć, bojąc się spojrzeć w prawo. Dwie baby nie będą tłukły mnie do chuja w mojej własnej furze! – Chcecie kasy, to bierzcie i wypierdalać!
- Liczę do trzech i jeśli nie ruszysz poderżnę ci gardło, potem wyrzucę na chodnik, a Sandra pojedzie sama. Raz, dwa...
- Dobra już, dobra. – Sto siedemdziesiąt koni mechanicznych pod maską upewnia mnie, że to nie sen. Zostałem porwany, niecałe pół kilometra od swojego bloku, w centrum miasta, przez dwie jebnięte baby, nie mam pojęcia w jakim celu. – Dokąd mam jechać? – Ruszam z parkingu.
Cisza.
- No dokąd, do chuja pana? – drę się, stojąc jak niedzielny kierowca na środku wyjazdu. Słyszę pierwszy, nieśmiały klakson za sobą. Za chwilę rozpocznie się pierdolona serenada. – Nie będę sterczał jak kretyn na środku skrzyżowania, a jeśli chcecie zwrócić na siebie uwagę, to obrałyście idealny sposób. – Próbuję obrócić głowę w prawo, ale nacisk noża wzmaga się, więc pasuję.
- Zamknij ryj. – "Babochłop" z prawej potrafi mówić. Sądząc po głosie to nie jest zbyt potężna kobieta. Córka mojej koleżanki z pracy, którą nawiasem mówiąc przeleciałem podczas Wigilii pracowniczej ma niższy głos – Daleko mieszkasz?
- Niecałe pół kilometra stąd. – O co chodzi, chcą mnie obrobić? Przecież ...