To tylko online
Data: 31.10.2022,
Kategorie:
Zdrada
impreza,
Romantyczne
BDSM
tajemnica,
Autor: WU&ER
... mu w usta.
- Wiem... - odparł - Ale chcę Cię. Tu, teraz, dzisiaj... - przywarł ustami do jej szyi.
Smakowała perfumami. Przesunął po niej językiem i poczuł, jak jej ciało zadrżało.
Szybkim ruchem odwrócił ją plecami do siebie, biodrami przycisnął do blatu. Jego oddech drażnił teraz jej kark i ucho.
- Oboje wiemy, że też o tym myślisz... - szepnął przesuwając dłonią po jej udzie, podciągając sukienkę zdecydowanie za wysoko. Na pośladkach wyraźnie czuła jego podniecenie.
- Od samego początku... - cicho jęknęła mocniej wypinając tyłek.
Podniecenie w nim buzowało. Chciał zerwać z niej bieliznę i wcisnąć w nią swojego kutasa. Tu. Teraz. Nawet jeżeli zaraz cała impreza miała się przenieść do kuchni. Nie liczyło się nic innego. Tylko ona i ta chwila.
Brzęknięcie szkła podziałało jak dzwonek alarmowy.
Ocknął się z tego niemal narkotycznego transu na ułamek sekundy
Przewrócona przez Agnieszkę szklanka toczyła się właśnie na skraj blatu. Odruchowo złapał ją i odstawił na bezpieczny dystans. Ta chwila była jak zimny prysznic. Oderwali się od siebie. Oboje wiedzieli, o czym na wzajem myślą - że kuchnia, do której ktoś może wejść w każdej chwili, nie jest dobrym pomysłem.
- Tu jest jeszcze drugi pokój, sypialnia... za 30 minut? - zapytała go jednocześnie poprawiając sukienkę.
- Za 15 minut. Wiesz, że bywam niecierpliwy - dał jej lekkiego klapsa w tyłek i uśmiechając się wyszedł z kuchni.
***
„Co za koleś!” - pomyślała z oburzeniem. Zachowywał ...
... się dokładnie tak samo jak w mailach, był bezczelnie pewny siebie i musiał mieć ostatnie słowo. 15 minut, a nie 30. Oczywiście, że jak dla niej, to i 15 minut było zbyt długim czasem, ale też nie lubiła tak znowu potulnie wykonywać poleceń.
Popatrzyła na zegar w kuchni. I zaczęła szybko planować działania. Nie było to proste. Bo cały czas czuła na skórze jego dotyk i usta. Rzadko rozmawiali w mailach o całowaniu się. Może dlatego teraz tak mocno to na nią działo. Chociaż nie. Po prostu On na nią działał. Cholernie mocno. Gdyby ją ktoś teraz zapytał czy myśli racjonalnie z całym przekonaniem odpowiedziałaby, że TAK, ale tylko na jeden temat. Szybko przeanalizowała sytuację. Poprawiła włosy i zaczęła napełniać kieliszki winem. Wychodząc z kuchni wiedziała już, że jedynym obszarem, w którym może mu nie ulec, to to za ile się spotkają w sypialni. I jej natura chciała sobie pozwolić chociaż na ten bunt.
Weszła do pokoju z przyklejonym uśmiechem i podała kieliszki towarzyszkom. Podeszła do włączonego sprzętu stereo. Kliknęła kilka razy na „volume up”, udając, że piosenka, która akurat leci z głośników bardzo jej się podoba i zapragnęła do niej zatańczyć. Kilka osób zareagowało na głośniejsza muzykę i zaczęli kiwać głowami w jej rytm. Trochę pokręciła się niby tańcząc, niby się wygłupiając. Liczyła, że to ten etap imprezy, gdy alkohol zrobił swoje i goście podchwycą muzykę.
Spotkała wzrok swojego faceta. Patrzył na nią z uśmiechem. On nie był pierwszym chętnym na parkiet, ...