To tylko online
Data: 31.10.2022,
Kategorie:
Zdrada
impreza,
Romantyczne
BDSM
tajemnica,
Autor: WU&ER
... szybę samochodu.
- Co, jaką imprezę? - była wyraźnie zaskoczona.
- Mój kumpel ze studiów mieszka we Wrocławiu i akurat ma urodziny. Dałem mu znać, że będę w mieście, więc nas zaprosił. - patrzył wciąż na drogę, mocno ściskając kierownicę z krążącą z tyłu głowy myślą, że tak samo mógłby ściskać nadgarstki Agnieszki.
- I nie mogłeś tego powiedzieć wcześniej? - wyczuł pretensję w jej głosie.
- No ale o co Ci chodzi... myślałem, że się ucieszysz, że mamy jakieś dodatkowe rozrywki.
- Tylko, że gdybym wiedziała, to może zabrałabym ze sobą coś do ubrania.
- Przecież masz całą walizkę.
- Ale jadę na wakacje, a nie na poznawanie nowych ludzi.
- Daj spokój, normalna sukienka przecież wystarczy. To nie przyjęcie u króla Szwecji.
- Dobra, nie znasz się... - znowu zaczęła patrzeć przez boczną szybę i nie wiedział, czy w tym głosie słyszy foch, czy tylko mu się zdaje.
- No ale pójdziemy? - wolał dopytać i mieć jasność niż tkwić w domysłach.
- Nie wiem, zobaczymy.
Teraz miał pewność. Jednak foch. "Ja pierdolę.." to była jego ostatnia myśl przed zjazdem z autostrady.
Bardzo zależało mu na tej imprezie z dwóch powodów, które miały kompletnie różny poziom racjonalności. Ten bardziej pragmatyczny był taki, że autentycznie chciał spotkać się z dawno niewidzianym kumplem i spędzić wieczór na dobrej zabawie. Ten abstrakcyjny zakładał, że wśród grupy gości będzie akurat Agnieszka. Miał świadomość, że szanse na to są kosmicznie małe. Nie był aż tak dobry z ...
... matematyki, by to prawdopodobieństwo wyliczyć, ale tłumaczył sobie, że przecież nie jest zerowe. I z tą myślą w głowie, z takim na pół-realnym scenariuszem przygotował się na to spotkanie nieco dłużej niż powinien. Biała koszula z podwiniętymi rękawami, ciemne spodnie, skórzany pasek...
- Co się tak odjebałeś? - zaskoczyła go pytaniem, jak tylko wyszedł z łazienki.
- Że co?
- Spędziłeś tam tyle czasu jakbyś szedł na randkę.
- Przecież nie pójdę w t-shircie.
- Dobra, nic już nie mówię. Idź na recepcję, żeby zamówili nam taksówkę. Ja zaraz zejdę - dodała, po czym zamknęła się w toalecie.
Czekając na windę wyciągnął telefon. Obejrzał się na korytarz, czy nie wyszła z pokoju, po czym zalogował się na pocztę. Znalazł to czego szukał - mail od Agnieszki. Pisała o wannie i swoim ciele. Uśmiechnął się do siebie i gdy zamknęły się za nim drzwi windy dotknął swojego krocza przez spodnie. Często robił to mailując z nią o tych rzeczach. Odpisał w sposób, który jego zdaniem podtrzyma jej podniecenie. "Będzie trzeba jakoś napisać z tej imprezy" - pomyślał. A miał kilka pomysłów jak to zrobić.
Podróż taksówką minęła szybko i cicho. Niby wszystko było ok, niby nikt do nikogo nie miał pretensji, ale między nimi było jakoś najeżenie. Myślał tylko o tym, by już być w towarzystwie, poznać nowe osoby, oderwać się, zresetować.
- Tylko nie odwalaj żadnych numerów - zagadnęła go.
- Jakich numerów? - szczerze nie wiedział o co jej chodzi.
- No wiesz, starzy kumple, ...