-
Kasia (I)
Data: 03.11.2022, Kategorie: Pierwszy raz studenci, Autor: armageddonis
... Po pierwsze to, że odkąd tylko pamiętam chciałam zostać prawnikiem... no wiesz, te wszystkie programy w telewizji i tak dalej mnie omamiły... - powiedziała i po raz pierwszy odważyła się spojrzeć mu w oczy. Były jasno brązowe. Pomyślała, że nigdy jeszcze nie widziała takich oczu u żadnego chłopaka. Brązowe obwódki wokół tęczówki miały szlachetny odcień jasnego dębu, który kontrastował żywo z czarnym jak bezgwiezdne niebo źrenicami. Pomyślała, że mogłaby utopić się w tych oczach, lecz dalsze rozmyślania przerwał jej głos Bartka: - Czy coś się stało? - sprawiał wrażenie zaniepokojonego choć na jego ustach widniał lekki uśmiech. - Och, nie, nie - zaprzeczyła z uśmiechem. Zaśmiała się głośno sprawiając, że jej rozmówca również się uśmiechnął. Miała piękny głos. Z każdą kolejną sekundą Bartek upewniał się, że obok niego siedzi anioł w ludzkim ciele. Piękna, inteligenta i nieśmiała. Jego ideał. Nie wiedział czemu ale podobała mu się nutka nieśmiałości u dziewczyn. Rozmawiali przez połowę wykładu dopóki uwagi nie zwrócił im profesor. Po wykładzie zjedli razem obiad i resztę dnia spędzili rozmawiając, śmiejąc się i spacerując po terenie uniwersytetu. Okazało się, że wynajęła mieszkanie kilkaset metrów od niego, co oznaczało, że na wykłady mogli chodzić razem. Bartek wynajął małą kawalerkę w bloku. Była tam duża sypialnia, służąca równocześnie za pokój gościnny, łazienka z toaletą, umywalką i prysznicem oraz mała kuchnia. Jednym słowem wszystko czego potrzebuje student ...
... a to wszystko za cenę 600 złotych miesięcznie. Szczęściem miał dobrą pracę. Zaraz po technikum zrobił kurs na wózki widłowe i teraz pracował w pobliskim zakładzie. Jego zarobki w zupełności wystarczały na dalekie od legendarnego studenckiego ubóstwa życie. Po dwóch tygodniach znajomości Kasia chciała zobaczyć jak mieszka Bartek. Zawsze to on wpadał po nią przed zajęciami i czekając aż Kasia się przygotuje miał wystarczająco dużo czasu by zapoznać się z każdym zakamarkiem jej mieszkanka. To co zobaczyła Kasia bardzo się jej spodobało. Kawalerka była zadbana, czysta i dobrze urządzona. Usiadła na kanapie czekając aż Bartek weźmie prysznic i ogoli się. Po kilku minutach usłyszała nieśmiałe pytanie: - Emm, Kasiu? - zaczął nieśmiało Bartek - Czy byłabyś tak miła by podać mi ręcznik? Leży na stole. Serce podskoczyło jej do gardła. Już od tygodnia śnił się jej nagi, stojący przed nią i oddalający się z każdą chwilą. Nie wiedziała co ten sen może znaczyć, ale miała już dość imaginacji. Chciała zobaczyć go na żywo. Chwyciła więc ręcznik i podeszła do łazienki. Przez uchylone drzwi wystawała umięśniona ręka. Zanim podała Bartkowi ręcznik zdołała jeszcze dojrzeć doskonale zbudowane łydki i uda atlety. Prawdą jest, że w gimnazjum Bartek ćwiczył lekkoatletykę a jeszcze w szkole podstawowej grał w koszykówkę. Stąd wziął się jego wysoki wzrost i gabaryty. Podała mu ręcznik. - Wielkie dzięki - usłyszała zza zamykających się drzwi. Wyszedł po kolejnych kilku minutach. ...