1. Szkoła na peryferiach


    Data: 13.11.2022, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... Wystarczyło jej kilka energicznych pchnięć ucznia, by rozwiać powstałe wątpliwości. Bez okularów, zdawała się wyglądać inaczej, ale chłopak był już tak nagrzany, że przestał na to zwracać uwagę i skupił się na obrazie zagłębiającego się w cipce penisa. Czasem oboje spoglądali w przestrzeń pomiędzy ich ciałami, podziwiając niesamowitą akcję, jakby nie wierzyli, że to były ich ciała. Dojrzała kobieta i młodzian, przez kilka bardzo krótkich minut, oddawali się zakazanej rozkoszy. Norbert nie posiadał się ze szczęścia. Posuwał swoją nauczycielkę, dorosłą kobietę i na pewno to nie był sen. Wciąż spoglądał na bruzdy sromu i podziwiał to przecudowne zjawisko. Kiedy przyspieszył, a jego pała momentami prawie nie wychodziła z pochwy, tylko płytko się wysuwała, już wiadomym było, że zbliżają się do końca. Przy jednym z ruchów wypadł. Kobieta szybko objęła dłonią twardą jak stal maczugę, by go wprowadzić i zdawało jej się, że trzon członka ma jeszcze większy obwód niż za pierwszym razem. Czuła dziwną przyjemność obejmując ciepły obły obiekt, ściśle opatulony prezerwatywą. Zdawało jej się, że ta cieniutka powłoka za chwile pęknie, tak opinała nabrzmiałego członka. Do tej pory zdawała się być anatomiczną jego częścią. Wszedł gładko, a ona jęknęła z przyjemności, jaką dało jej wyraźne trącenie łechtaczki, a kiedy finiszował i jego główka ocierała się o ścianki pochwy, wzdychała już w rytmie jego ataków.
    
    Norbert opadł wyczerpany na ciało nauczycielki, a jego dłoń gładziła jej nagie udo, ...
    ... druga zacisnęła się na sporej piersi. Wdychał jej kobiecy zapach i wsłuchiwał się w przyspieszone oddechy. Przepełniała go radość i szczęście. Chwilę później, podnosząc się, czuł zakłopotanie, a kiedy musiał pozbyć się prezerwatywy z mięknącego członka, uciekał spojrzeniem i czuł wstyd.
    
    - Nie muszę ci chyba mówić, że... - przełamała krępującą ciszę pouczającym tonem głosu.
    
    - Nie musi pani - przerwał jej, jakby był przygotowany na te słowa i na nie tylko czekał. - Nie powiem... nikomu. Proszę mi zaufać.
    
    Nigdy tego nikomu nie powiedział. Jego zapewnienia musiały jej wystarczyć. Głupio jej było rozmawiać o tym co się stało, kiedy chłopak wciąż spoglądał na jej nagie ciało, a wagina wciąż była wyeksponowana, niczym otwarta księga.
    
    Nikt za nią w szkole nie przepadał. Fizyca jakby nie lubiła innych ludzi i się z tym nie kryła. Do uczniów podchodziła z pogardą, a w najlepszym wypadku ze sporą rezerwą. Co mądrzejsi uczniowie twierdzili, że kobieta prowadzi smutne życie, pewnie ma deprechę, a ci bardziej wyluzowani, że dawno chłopa nie miała. Młodzi ludzie czuli respekt przed panią Dominiką, a jednostki psychicznie słabsze, bały się prowadzonych przez nią zajęć. Wydawała się być człowiekiem nieczułym, bez serca, bez empatii i w ogóle jakby przybyła z planety Nienawidzę Innych Ludzi. Zimna, nieczuła, nudna, tak najczęściej mówiło się o Obcej. Kiedyś ktoś powiedział o niej, że musiała przybyć z innej planety, i to spoza naszego układu słonecznego, po czym na dobre przylgnęła ...
«12...161718...51»