1. Szkoła na peryferiach


    Data: 13.11.2022, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... do niej ksywa Obca.
    
    Ten dzień był bardzo ciężki dla klasy 2 LO. Fizyca miała podać oceny i oddawać sprawdziany z działu, który niezbyt rozumieli, a w dodatku czekała ich z nią ciężka przeprawa na lekcji wychowawczej, a wszystko za sprawą afery z paleniem na terenie szkoły, w którą zamieszanych było kilka osób z klasy. Oczywiście, że trzon klasy na sprawdzianie był obkuty i nie obawiał się wyników, ale reszta nie była w stanie nadrobić niewiedzy powstałej z różnych przyczyn, głównie z lenistwa. Oczekując na z góry znany wyrok i tak nie umieli opanować nerwów. Teraz jednak musiano się zmierzyć z wymagającą nauczycielką. Nie było zaskoczenia. Na dwadzieścia dwie osoby zapisane w klasie, była jedna piątka, dwie czwórki, trzy tróje, reszta to pały, żadnej dopuszczającej. Obca miała ogromną niechęć do tej pozbawionej uzasadnienia posiadania mizernej wiedzy oceny. Dla niej dwa było oceną równoznaczną z niewiedzą, a jedynkę traktowała jak głęboką niewiedzę. W tym przypadku stosowała tylko stopień najniższy.
    
    - Mieliśmy ostatnio mały problem... - Obca zrobiła pauzę, którą wypełnił szelmowski uśmieszek. Każdy w klasie go dostrzegł, a sprawiająca ból cisza, zdawała się być tak nienaturalna, wręcz jak przed powstaniem świata - Niektórzy, przepraszam - poprawiła się, kontynuując wywód - większość z was wolała nie marnować tuszu na przedstawienie wyników i jakości pozyskanej wiedzy, którą zgłębialiśmy przez ostatnie trzy tygodnie - po jej gestach widać było, że do czegoś zmierza. - ...
    ... Skoro z poprzedniego działu, nie bardzo wykazaliście się wiedzą... Wyciągnijcie teraz karteczki i sprawdzimy, czy przeczytaliście to, o co prosiłam i co z tego zrozumieliście - powiedziała nad wyraz spokojnie ze sztucznym i złośliwym uśmieszkiem.
    
    Nikt się tego nie spodziewał, nawet u niej. Przecież miała oddać sprawdziany i po długim narzekaniu, je omówić. Zawsze tak było. Nikt nie czytał tych bzdetów o jakimś polu magnetycznym i jego właściwościach. Na co to komu? Tym razem przechytrzyła ich podwójnie. Nawet kujony nic nie napisały. Pierwszy raz w historii klasy, wszyscy dostali banie.
    
    Po szumnym w skutkach zabiegu belferki, palacze, a było ich w sumie ośmioro, dostali jeszcze burę na wychowawczej. Nie dość, że nauczycielka podała im wyniki kartkówki od razu, bo nawet nie miała czego czytać. Imiona i nazwiska uczniów znała przecież bardzo dobrze, to jeszcze obdzwoniła rodziców z szeregiem ciekawych informacji na temat zachowania i postępów dydaktycznych jej podopiecznych. Wiedzieli, że robiła to złośliwie. W ogóle, wychowawczyni zapowiedziała odwołanie kilkudniowego wyjazdu, na który czekali już od początku roku szkolnego. Może akurat tego się nie obawiali, bo mieli już wpłacone pieniądze na poczet zaliczki, które w przypadku rezygnacji z wyjazdu, by przepadły. Rodzice by jej tego nie podarowali. Ale kto ją tam znał na tyle, by być tego pewnym? Następnego dnia chłopcy i dziewczyny, wymieniali się informacjami na temat, konsekwencji, jakie otrzymali od rodziców. Odbiło ...
«12...171819...51»